Mózgowe porażenie dziecięce – mój największy przeciwnik i najwierniejszy towarzysz, który nie daje o sobie zapomnieć nawet na moment. Każdy mój dzień to nierówna walka o sprawność. I chociaż walczę bez wytchnienia, to choroba stale wyprzedza mnie o krok.

Urodziłem się z mózgowym porażeniem i z czasem po prostu musiałem pogodzić się z tym, że wózek inwalidzki będzie zastępował mi nogi. Dzisiaj mam 30 lat i całe moje życie podporządkowane jest bolesnej, wykańczającej rehabilitacji, która pozwala mi w miarę samodzielnie funkcjonować. Niestety – potrzeby cały czas rosną, a pieniędzy wciąż brakuje. Jeżeli teraz się poddam, stracę wszystko to, co udało mi się do tej pory wypracować.

Cały czas staram się szukać najnowocześniejszych i najbardziej skutecznych metod rehabilitacji. Wierzę w to, że im bardziej technologia idzie do przodu, tym więcej można osiągnąć. 

Ostatnio usłyszałem o nowej metodzie rehabilitacji z wykorzystaniem egzoszkieletu, czyli urządzenia, które ma za zadanie uczyć prawidłowych wzorców chodu. Taka terapia to dla mnie niezwykła szansa. Wiem jednak, że sam nie będę w stanie udźwignąć jej kosztu… Cena dwutygodniowego turnusu w specjalistycznym ośrodku jest bardzo wysoka, dlatego zdecydowałem się poprosić Was o pomoc.

Moje choroba jest nieuleczalna, ale mogę zrobić bardzo wiele, by minimalizować jej skutki i walczyć o jak największą sprawność. 

Proszę, pomóż mi w tym...