Kachani Marianum potrzebuje naszej pomocy. Tylu z nas wiele razy głosno wypowiadało słowa "Tu sie na nowo urodziłem/am", co to znaczy? To znaczy, że taki ktoś jak Ty lub ja, tu zostawił wszystkie swoje grzechy, po raz pierwszy prawdziwie i do końca. Tu ktoś dostał ciepło, wsparcie, zrozumienie; tu ktoś odzyskał swoją godność, honor, piękno człowieka. Kto był ten wie i pamięta, tę gościnność - kuchnię otwartą przez całą noc z pełną lodówką, dla każdego. Kto był ten pamięta konferencje księdza Jacka oraz "Jego" drogę krzyżową. Dogę przez mękę Jezusa ku Zmartwychwstaniu. Ksiądz Jacek skupiony, przejęty na wskroś, w swojej (trochę śmiesznej) czapce z nausznikami, kochany ksiądz Jacek! Każdy kto dawał przy Krzyżu swoje świadectwo poruszony do żywego, ten wie i pamieta....Kto był, ten wie i pamięta te rozmowy do rana, bo "w Carlsberskim Marianum czas płynie inaczej...." :) Te mitingi, słowa prawdziwe, które nie raz dokonały zmniany w życiu o 180 stopni. Każdy kto był w jakiś sposób sie tam uratował. Dlatego mówilismy później, na do widzenia, że już tęsknimy, że chcemy tu znowu przyjechać, mówilismy, ze nie wiemy jak przezyjemy te pół roku do następnego 'Carlsberga" Taka miłość! Teraz ta Miłość czeka na wsparcie. Nie szczędźcie pieniędzy! Nie zabierzecie ich do grobu! Dajcie ile możecie, jak najwięcej na dar życia dla Marianum. Życie za życie! Oni teraz nie mają żadnych dochodów, z nikąd grosza, nawet na swoje utrzymanie! Apeluję o pomoc finansową dla Marianum w Carlsbergu. Acha, nawet jeżeli nie byłeś/ aś tam i nie doświadczyłeś/aś tego o czym tu mówię, a słyszłeś, to wpłać. Jeżeli nie słyszałeś, to proszę Cię przekaż, jako chrześcijanim "dziesięcinę" dla Marianum. Kim jestem, że tak proszę? Nikim. Jestem człowiekiem, któremu dane było doświadczyć cudu przemiany w tym miejscu. Tylko to. Aż tyle. Z serca dziękuję za dobrowolne datki. Ewa