Hej chcę przedstawić wam historie mojej siostry Basi . Basia trafiła do szpitala dnia 8.09.2020 roku w stanie ciężkim - wylew śródczaszkowy była w śpiączce farmakologicznej kilka dni. W tej chwili się wybudziła , ma paraliż prawej strony , trudności z mówieniem i jedzeniem (jest karmiona sonda)Pomóżmy jej wstać! Basia od dawna choruje na epilepsje- ma guza w głowie. 4 lata temu przeszła ciężką operacje w Wielkiej Brytanii - guza udało się usunąć, niestety nie cały rok temu guz powrócił - los Basi nie oszczędza:( ma dopiero 34 lata ! Basia ma wspaniała rodzinę dwójkę dzieci córkę 10 lat , syna 1,5 lat i kochającego męża. Basia ma dla kogo żyć ! Potrzebujemy Waszej pomocy ! Basię czeka kosztowna rehabilitacja. Proszę pomóżmy liczy się każda złotówka

I would like to tell you the story about my sister - Basia. On the 8th of September Basia ended up in the hospital with severe stroke and she had to be put into coma. Her left side of the body is paralysed and she's got difficulties with speach and feeding herself (she has to be probe fed). We need to get her back on her feet! Basia has an epilepsy and tumour on her brain. 4 years ago she has an operation of removing the tumour but about a year ago we found out the tumour grew back. She's been through a bad fate allover her live. She's only 34 years old and has a loving family, 10year old daughter, 1.5year old son and a husband. She's got the reasons to be alive! We are raising money towards expensive and longlasting rehabilitation and medical costs. Please help by donating. Every penny matters!