🐾 JÓZEK I BIRMA – DWA SERCA I NASZA WSPÓLNA WALKA, BY IM POMÓC.🐾

Czasami mamy wrażenie, że to już za dużo. Że kolejne dramaty nie powinny się wydarzyć. A jednak... wciąż i wciąż z ulicy trafiają do nas historie, które ściskają za gardło i zostają w sercu na zawsze.

Tak właśnie jest z Józkiem i Birmą – dwójką kotów, które całe swoje życie spędziły na przemysłowym zapleczu. Niewidzialne. Dokarmiane przez pracowników, przetrwały... ale jakim kosztem?

JÓZEK– Z KOPNIĘTYM PYSKIEM I CIAŁY W SMARZE

Został odłowiony w ramach działań kastracyjnych przy ORLENIE. Miał wrócić na miejsce. Ale wystarczył jeden rzut oka, by zrozumieć, że to nie jest zwykły bezdomniak. To dramat w kocim futrze.

➡️ Całe ciało umazane w smarze, cuchnące i posklejane

➡️ Kleszcze, nużyca skóry, infekcja jąder

➡️ Połamane zęby, ruszające się siekacze, ropa w pysku – najprawdopodobniej po kopnięciu w pysk

➡️ Test na FIV dodatni – potrzebna dalsza diagnostyka

➡️ Krew w bardzo złym stanie – anemia, stan zapalny

Józio przeszedł kastrację, kąpiele lecznicze, dostał leki. Ale to dopiero początek walki. Przed nim zabieg stomatologiczny, dalsze badania i leczenie.

BIRMA – KOTKA, KTÓRA RODZIŁA… I RODZIŁA… PRZEZ 5 LAT.

Razem z Józiem została odłowiona z tego samego miejsca. Cicha, zmęczona życiem.

Przez pięć lat rodziła kolejne mioty, które znikały – zjadane przez drapieżniki, ginące pod kołami samochodów. Nigdy nie miała niczego. Tylko jedno – samotność.

Zabraliśmy ją na zabieg kastracji – 300 zł,

Niestety, jej zęby wyglądają dramatycznie – tak, jakby i ona doświadczyła przemocy. Na razie jest pod obserwacją. Być może czeka ją również zabieg stomatologiczny w niedalekiej przyszłości. Birma trafiła pod nasze skrzydła... dostała szansę na lepsze jutro. Będzie przygotowana do adopcji.

Birma ma skrzywioną linię szczęki - prawdopodobnie była w przeszłości kopnięta lub uległa wypadkowi. (Jesteśmy w trakcie obserwacji )

Na dziś potrzebujemy zebrać 2300 zł, by móc kontynuować leczenie Józia i opłacić zabieg Birmy.

To kwota, która pozwoli nam ratować te dwa zapomniane życia.

🙏 Pomóżcie nam ich nie zawieść.

One naprawdę nie prosiły o wiele – tylko o to, by nie cierpieć, nie rodzić więcej dzieci ... nie umrzeć w zapomnieniu.

Dziś są już bezpieczne. Ale bez Was – nie damy rady ich wyleczyć.

🧡

Dziękujemy Szpitalowi Dziennemu dla Zwierząt 

za wspaniałą opiekę, za serce i profesjonalizm.

I dziękujemy Wam – za każdą wpłatę, każde udostępnienie i każde dobre słowo.

To Wy czynicie cuda. Razem możemy wszystko.

Pomorska Fundacja Bracia Mniejsi

📞 Kontakt: 607 451 167 Leźno