Edward "nabawił" się częściowej niewydolności układu pokarmowego. Otóż połknął coś cienkiego i dość długiego (nitka, gumka, sznurek itp.), niestety ten przedmiot utknął/zaczepił się miedzy zołądkiem a odcinkiem jelit. Przez pierwsze 4 dni był leczony antybiotykami itd. poniewaz nie jadł, nie pił, miałl rozwolnienie, wysoką temperature. Dziś poszliśmy zrobić USG w celu potwierdzenia innej (lecz gorszej) opcji i wtedy dopiero ukazała nam się przyczyna jego stanu zdrowia. Operacje trzeba było wykonac natychmiast (tj. 28,09,2024) wiec zabralismy go Kliniki gdzie mamy nadzieje wszystko dobrze się skończy. Ale kończą nam się niestety fundusze. Koszt operacji wstępnie ma wynieść 4500 zł, jężeli nie będzię po drodze żadnych komplikacji. Zapłaciliśmy juz zaliczkę ale musimy zebrać resztę pieniędzy do ratowania naszego skarba. Na jego powrót z utęsknieniem czeka jego siostrzyczka Szila.