Allah im nie pomoże-Ty możesz! Kupmy jedzenie psom i kotom.
Allah im nie pomoże-Ty możesz! Kupmy jedzenie psom i kotom.
Our users created 1 231 611 fundraisers and raised 1 364 408 252 zł
What will you fundraise for today?
Updates1
-
serdecznie dziękuję za wpłaty. Jeszcze 4 dni zostały do uzbierania potrzebnej sumy. Potem muszę juz zakupić jedzenie i dostarczyć do Nuweiby . Nadal proszę o wsparcie bo im większa suma tym więcej zgromadzę zapasu jedzenia.
Dzisiaj byliśmy w sklepie u wterynarza. To jedyny taki sklep w Dahab.
Zamówiliśmy 100 kg na piątek. Odbierzemy o 11 tej, wrzucimy na pakę pick-upa i do Nuweiby z towarem !
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Nuweiba na Synaju. Tu życie nie oszczędza nikogo. Głód i walka o przetrwanie to wspólny problem ludzi i zwierząt. Panuje tu brutalna zasada: najpierw je człowiek, to co zostanie dostaną kury i kozy. Psy i koty są poza stołówką, może im się uda ukraść coś kołom czy ludziom. Po wsi tułają się żywe psie i kocie szkielety . Często chore, poranione, z połamanymi kończynami. Psy są bliżej ludzi, koty raczej trzymają się na odległość. Są nieufne, boją się ale wszechobecny głód zmusza je do ryzykownych akcji. Czasami porwą kurczaka i ryzykują podwójnie bo są ścigane przez psy, które chcą im wyrwać zdobycz i przez ludzi, dla których strata kurczaka to duża strata.
Koci płacz nie daje spać , psie zawodzenie doprowadza do szału.
Najczęściej żyją rok, czasami dwa. Gdy tu wracam po roku, nie ma już moich kotów. Głód je zabił. W całej okolicy leżą zwłoki szczeniaków i małych kotów. Chude jak cienie. Nocą są wywlekane w góry przez pustynne lisy. Jeśli tu jestem, roznoszę jedzenie, suchą karmę. Wiem,że to doraźne działanie, na krótką metę. Wiem,że sterylizacja rozwiązała by częściowo problem. Na razie mogę tylko kupić parę worków jedzenia. Wrócę tu za pół roku i kupię znowu. Choć trochę złagodnieje to zwierzęce piekło. Choć trochę.
Pomóż mi kupić to jedzenie. Każdy moj przyjazd do Beduinow to duży wydatek. Przywożę około 100 kg różnych rzeczy. Buty , ubrania dla dzieci, zabawki, słodycze, lekarstwa. To każdorazowo wydatek rzędu 4 tys , plus zakupy jedzenia dla ludzi i zwierząt już na miejscu. Nie dam rady finansowo.Potrzebuję pomocy, żeby zakupić zapas jedzenia dla psów i kotów. POMÓŻCIE IM, PROSZĘ!
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Hej! Robi Pani świetną robotę :) pozdrawiam!
Dzięki, ale sama już nie dałabym rady beż takich osób jak Pani. Serdecznie dziękuję i też pozdrawiam.