Malutka 3 miesięczna suczka jeszcze 2 dni temu siedziała na dworze w kojcu, miała być tylko towarzystwem dla 6 miesięcznego owczarka-samca… Sama waży ledwo ponad 3kg więc była zastraszona, poraniona przez brak kontroli w zabawie z dużo większym podrostkiem. Do dyspozycji mieli jedną wielką budę, bez towarzystwa drugiego psa nie była w stanie się w niej ogrzać. Na pewno stąd już drugi dzień ma gorączkę. Jadła resztki więc nie jest zainteresowana suchą karmą. Musimy kupić mokrą. Nie potrafi bawić się zabawkami- w kojcu miała patyki i kamienie, którymi to najpewniej złamała sobie kilka mleczaków. Nie mogłam przejść obok miej obojętnie. To nie było bezpieczne, dobre życie dla tego psiego dziecka. Teraz jak zawsze muszę prosić Was o pomoc finansową. Oddam jej swój czas, miejsce w domu. Zadbam o adopcje. Jednak jak zawsze koszta to przeszkoda.

Pierwsza wizyta u weterynarza wyniosła nas 150zł (leki na odrobaczenie, pchły, suplementy aby pomóc wzmocnić odporność). Muszę zamówić podkłady, jedzonko, później opłacić kolejne wizyty w lecznicy (szczepienie, ewentualne dalsze leczenie, odrobaczanie itd).

Rachunki umieszczam w zakładce „aktualności”. Z góry dziękuję za każdą, najmniejszą pomoc.