Kubuś urodził się w grudniu 2018 roku. Dopiero po porodzie okazało się, że ma Zespół Downa. Po pierwszym szoku szybko zabraliśmy się za rehabilitację, aby dać Kubie szansę na samodzielność.

Niestety w wieku 6 miesięcy u Kuby zdiagnozowano ciężką postać padaczki, odporną na leki. Napady padaczkowe szybko zabrały Kubie wszystko, co udało mu się osiągnąć dzięki rehabilitacji.

Po półrocznej walce udało się opanować napady padaczkowe. Kuba miał wówczas rok, a nie był w stanie utrzymać głowy, podnieść się na rączkach, ani odwrócić na bok.

Odkąd Kuba ma się lepiej, codziennie ma jakieś zajęcia. Rehabilitacja ruchowa, integracja sensoryczna, logopeda, neurologopeda, osteopata, basen.

Dzięki ogromnym wysiłkom Kuba ma na koncie wiele sukcesów. Chodzi, biega, czołga się. Zaczyna mówić pierwsze sylaby, posługuje się kilkoma gestami.

Mamy jednak wrażenie, że mogłoby być lepiej. Postanowiliśmy wziąć udział w turnusie rehabilitacyjnym w ośrodku, który ma duże doświadczenie w terapii dzieci z Zespołem Downa. Oczywiście wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Będziemy wdzięczni za wsparcie, gdyż codzienna rehabilitacja mocno nadwyręża nasz budżet.

Postępy Kuby możecie śledzić na bieżąco na Instagramie kubacki.21