Pomóż mi proszę wygrać walkę bólem związanym z endometriozą
Pomóż mi proszę wygrać walkę bólem związanym z endometriozą
Our users created 1 227 041 fundraisers and raised 1 350 535 135 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witajcie..
To zawsze ja byłam tą, która pomaga, teraz role się odwróciły.
Chciałabym po krótce, ale treściwie przedstawić moją historię.
Mam na imię Magda, jestem po 30stce. Niedawno wzięłam ślub i wydawałoby się, że w pełni poukładane życie. Kochający mąż, wspaniali Rodzice, rodzeństwo. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze dzidziusia, no i z chwilą rozpoczęcia starań pojawiły się schodki.. Wcześniej przed ślubem nie myśleliśmy o dziecku, nie mieliśmy własnego kąta, ja długo pracowałam za granicą , gdzie więcej czasu spędzałam tam, aniżeli w Polsce.
Na bolesne miesiączki cierpiałam właściwie od zawsze. Myślałam, że taka moja natura i tak powinno być. Wiele osób mówiło, że to genetyczne, bo Mama i Babcia miały tak samo, wiele osób twierdziło też, że jak zacznę współżyć to przejdzie - nie przeszło. Kolejne tezy - urodzisz dziecko - minie. Tego niestety do chwili obecnej nie miałam okazji sprawdzić. Każda miesiączka była nad wyraz bolesna, omdlenia, wymioty - z bólu. Jedyną deską ratunku był dla mnie Ketonal forte, który działał na mnie najszybciej.
Niestety od niespełna 2 lat, miesiączki zaczynały być coraz gorsze, coraz bardziej intensywne i bolesne.
Dochodziło do tego, że musiałam zwalniać się z pracy, bo nie mogłam wytrzymać z bólu. Już nawet grafik ustalano poniekąd pode mnie, i nie uwzględnianio mnie w dni, kiedy miałam spodziewać się miesiączki. Ale i tu pojawiły się kłopoty...okres totalnie się rozregulował.
Poszłam do ginekologa i co się okazało....torbiel endometrialna na prawie 8cm. Skierowanie na zabieg. Niezwłocznie. Masa badań, podwyższone markery nowotworowe - ca 125, na ponad 80 , gdzie norma jest do 35. Strach w oczach, przerażenie.
Konsultacje u kilku ginekologów, musi być zabieg - niezwłocznie. Każdy mówił to samo. Bałam się laparoskopii - bardzo. TYm bardziej, że nigdy nie byłam operowana, nie miałam nawet palca złamanego.
Było ciężko... Jestem osobą nad wyraz przewrażliwioną i bojaźliwą, ale wiedziałam, że nie ma wyjścia. Jakoś poszło... Po laparoskopii dochodziłam do siebie niespełna miesiąc. Ale było ciężko...potworny ból brzucha, wzdęcia, problemy z wypróżnieniem się. WIzyty u ginekologa co 2 tyg...prywatnie... Zalecano jak najszybciej starać się o dzidziusia...nie wyszło. Kolejne torbiele odrosły, niestety endometrialne.. Lekarze nie dawali szans na dziecko, stwierdzili endometrioze 4 stopnia.. Opadłam z sił.
I tak moja przyjaciółka z Węglińca, z którą znamy się zxe studiów, poleciła mi znanego specjaliste z kliniki Medicus. Jak się okazuje, bliska jej Rodzina. Lekarz jako jedyny , który dał mi nadzieję, na życie bez bólu i snucie planów o szczęśliwy macierzyństwie. Powiedział, że podejmie się operacji i daje gwarant, że będzie dobrze. Uwierzyłam. Sęk w tym, że koszt takiej operacji oscyluje w granicach 35tyszł. Część pieniędzy już mam, starałam się o kredyt, - jednak z uwagi na pandemię koronawirusa, nie jest już w Banku tak atgwo uzyskać pożyczkę, tym bardziej, że spłacam obecnie raty kredytu studnckiego i poprostu nie mam zdolności kredytowej, któa by pozwoliła mi się zadłużyć.
Dzięki Państwa pomocy być może uda mi się wreszcie żyć bez bólu i poprowadzić poukładane życie.
Będę wdzieczna za każdą wpłatę i pomoc.
Wierzę, że z Wami mi się uda, choć zdaję sobie sprawę, jak trudny mamy czas i musimy liczyć się z każdym groszem.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
#bałwankowipomagacze dla Magdy!!!
Nie podawaj się Kochana!!! 💞💛