Dino vs FIP. nie dajmy wygrać koronawirusowi!
Dino vs FIP. nie dajmy wygrać koronawirusowi!
Our users created 1 226 469 fundraisers and raised 1 348 871 455 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dino jest z nami od 4 miesięcy. W dniu, w którym przekroczył próg naszego domu, wprowadził do niego mnóstwo miłości i pozytywnej energii. Traktujemy Go jak członka naszej rodziny i nie wyobrażamy sobie, żeby nas opuścił. Stąd apel i prośba do Was, o pomoc
w ratowaniu naszego kochanego Dina!
Od kilkunastu dni z naszym małym Przyjacielem zaczęło dziać się coś złego. W ciągu dnia był strasznie ospały, nie chciał się bawić, do tego doszły biegunki i powiększona objętość brzucha. Nie czekając na dalsze objawy, udaliśmy się do weterynarza. Jeszcze wtedy nie przyszło nam do głowy, że diagnoza okaże się być tak poważna i druzgocąca…
Weterynarz wykonał wszystkie niezbędne badania. Na początku morfologia krwi, następnie badanie kału, następnie USG jamy brzucha. Wyniki nie były dobre i jednoznaczne. Pierwsze podejrzenie – chłoniak jelita. Jednak nasunęło się jeszcze jedno podejrzenie – wirusowe zakaźne zapalenie otrzewnej - choroba FIP. Kolejnym krokiem było pobranie płynu na badanie pod kątem choroby FIP. Ani jedno, ani drugie podejrzenie nie dawało powodów do radości.
W niecierpliwości i z ogromną nadzieją czekaliśmy na informacje. Wynik, który przyszedł po trzech dniach zwalił nas z nóg. Dino ma FIP. Pierwsza myśl – wyrok zapadł. Musimy nastawić się na najgorsze. Okrutny i podstępny wirus, który gdy już zaatakuje, to na całego. W przypadku Dina choroba przebiega z wysiękiem, co oznacza, że Jego jama brzuszna wypełnia się charakterystycznym płynem. Jedyną formą leczenia jest bardzo drogi lek sprowadzany z zagranicy (w Polsce niestety nie jest on dostępny). Bez tego Dino nie będzie w stanie sam zwalczyć tego okrutnego wirusa. Po prostu nie ma szans.
KIEDYŚ TA CHOROBA BYŁA WYROKIEM. TERAZ JEST SZANSA!
Mimo bardzo złego samopoczucia Dino w ciągu dnia często do nas przychodzi. W jego obłędnie niebieskich oczach widać chęć do walki. Jego organizm się nie poddaje. My też nie zamierzamy się poddawać, jednak nie stać nas na tak drogie leczenie. NIE CHCEMY TAK PO PROSTU ODPUŚCIĆ, bez podjęcia próby. Szanse są duże. Kuracja trwa aż 84 dni, codziennie Dino musi przyjmować lek. Dzienna dawka leku to koszt około 120 zł. Do tego witaminy, probiotyki i badania... Łacznie… kolosalna kwota.
Dino jest bardzo młodym kotem. Ma jedynie 8 miesięcy. To tym bardziej łamie nam serca, bo zdajemy sobie sprawę, że ma jeszcze przed sobą wiele lat do życia. Nie tak powinno wyglądać jego ,,kocie dzieciństwo”. Ponadto z Dinem bardzo mocno związany jest nasz prawie 3 letni synek. Czy da się wytłumaczyć dziecku, że jego najlepszy przyjaciel może niebawem odejść? Staramy się zrobić wszystko, aby do tego nie dopuścić. Stąd apelujemy do Państwa o pomoc dla naszego Dina. Liczy się każda złotówka. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę!
WY i Wasza pomoc to nasza ostatnia nadzieja. Sami nie damy rady!
W dniu 03.04.2020 Dino otrzymał pierwszą dawkę leku. Na bieżąco będziemy informować o przebiegu leczenia.
Prosimy wszystkich ludzi dobrych serc o wsparcie finansowe, każdy z Was kto kocha zwierzęta i ma swojego domowego przyjaciela, za nic nie chciałby go stracić !
Zapraszamy do śledzenia postępów leczenia :
https://facebook.com/dinovsfip
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Trzymam kciuki za powodzenie terapii!
Dinko trzymamy kciuki mocno
Paulinka to fakt, kochasz zwierzęta a ja Ciebie :* niech mały się trzyma
Trzymam kciuki!