Stew, to wyjątkowy pies po wielu przejściach. Pomóżmy mu dotrzeć do swojego domu w Polsce!

Znaleziony na gruzińskim pustkowiu.... Mróz, cisza i puste pola – i on, cichutki, nieco nieobecny, z jednym uszkiem krótszym, poszarpanym przez los. Wciąż jeszcze szczeniak, ale już zdążył poznać ból, odrzucenie i samotność.

Dziś Stew ma około dwóch lat i w swoim życiu przeszedł znacznie więcej, niż powinien 😔Urodził się z genem double merle, który powoduje wady wzroku i słuchu. Widzi tylko częściowo, reaguje jedynie na głośniejsze dźwięki. Jest delikatniejszy, bardziej ostrożny – ale też niesamowicie dzielny. Nauczył się żyć z ograniczeniami, rozwinął zmysły, które go prowadzą.

Nie dość, że przyszedł na świat ze słabszym startem, los obdarzył go licznymi chorobami i anemią spowodowaną długotrwałym głodowaniem, to jeszcze został porzucony zimą w miejscu, gdzie nikt nie miał prawa go znaleźć. A jednak – przetrwał. Przeżył także wypadek samochodowy, po którym przeszedł operację. Jego łapka pozostała krótsza, ale dziś, po operacji Stew porusza się już z energią i pewnością. 

Zresztą on nigdy nie narzekał, po prostu żył i czekał. Czekał na coś, co wreszcie się wydarzyło: znaleźliśmy dla niego dom w Polsce! Prawdziwy dom, z ludźmi, którzy nie boją się jego odmienności, którzy zobaczyli w nim cudownego psiaka, a nie problem.

Teraz została ostatnia prosta: transport Stew do Polski. Będzie to spełnienie naszych marzeń, bo nie uratujemy go tylko "na chwilę", ale na zawsze!

Każda wpłata dzisiaj to realna pomoc, dzięki której Stew wyruszy w podróż życia – do miejsca, gdzie jego przeszłość przestanie mieć znaczenie. Gdzie niedoskonałość nie będzie wadą, a jego wrażliwość stanie się darem❤

Pomóż nam dokończyć tę historię. Stew zasłużył na godne życie w cudownym miejscu u boku ludzi, którzy nie bali się pokochać niepełnosprawnego psiaka!