Edit : Bąbel parwowirozę pokonał, ale niestety cały czas ma biegunki, dzisiaj rano był bardzo słaby, zabrałam go do weterynarza, ma temperaturę i weterynarz pobrała krew do badania ( morfologia i biochemia ), kazała również złapać kupę i przywieźć do badania, jak wróciliśmy od weta od razu biegunka, udało mi się złapać, już zawiozłam i czekamy na wyniki :(
Na zbiórce nie zebrałam nawet na pokrycie kosztów leczenia parwowirozy, a tu kolejne wizyty u weterynarza i kolejne rachunki..  
Witajcie. 
Bąbel ( takie dostał imię ) został odłowiony z pustostanów, bardzo wychudzony i bojący się człowieka. Niestety zachorował na parwowirozę :( Jesteśmy w trakcie leczenia. Wczoraj ( 6 lipca ) jego stan bardzo się pogorszył, dzisiaj z samego rana pojechaliśmy na transfuzję krwi od ozdrowieńca. Na zdjęciu są widoczne koszty z dotychczasowego leczenia ( oprócz wizyt przed chorobą ), a to jeszcze nie koniec tego leczenia. Jeżeli ktoś by mógł i chciał się dorzucić do poniesionych przeze mnie kosztów, to by było miło. Dziękuję za każdą wpłatę ❤️ I proszę o trzymanie kciuków za Bąbla.