TW sh

Hejka, nazywam się Alex i jestem osobą trans niebinarną w stronę masc. Używam zaimków ono/on/jego. Mam 19 lat. Odkąd skończyłem podstawówkę to wiedziałem, że wyróżniam się totalnie od społeczeństwa i odstaję od reszty. Gdy tylko pierwszy raz odczułem dysforię to świat mi się zawalił, a psychika bardziej się rozwaliła.

Obecnie ciężko jeśli chodzi o pieniądze. Cała wypłata chłopaka idzie na czynsz, a alimenty na nasze wyżywienie. Otrzymujemy też co jakiś czas pomoc od dobrych ludzi z naszych okolic, ale nie zawsze mamy odwagi, aby prosić o pomoc, bo zawsze tłumiliśmy to w sobie. Ja staram się dorobić poprzez usługi fryzjerskie w naszym mieszkaniu, ale nie zawsze jest dużo chętnych przez co musimy sami sobie kombinować skąd skołować pieniądze na nasze leczenie (depresja, dysforia).

Od wielu lat zmagam się z depresją przez rodzinę. Zawsze byłem poniżany, ten najgorszy i bezużyteczny. Natomiast moja kuzynka była wielce wywyższana, a ja mogłem jej tylko pozazdrościć, że ma lepsze relacje z matką jak i dostawała pochwały od rodziny. Przez rodzinę ciąłem się w każdej wolnej chwili. Gdy tylko to wyszło na jaw, rodzina zwyzywała mnie i mówiła, że mi nie potrzebne są antydepresanty tylko psycholog. Ja wtedy chciałem pomoc psychiatry, aby móc brać antydepresanty, które by mi pomogły. Lecz do dnia dzisiejszego mi się nie udało.

Gdy zacząłem chodzić do obecnej szkoły w postaci praktyk fryzjerskich nie było łatwo. Partner szefowej się znęcał nade mną psychicznie. Krzyczał gdy coś źle robiłem bądź nawet robiłem sobie zwyczajne przerwy na jedzienie, potrafił komentować co jem i jak długo. Pamiętam jak raz uznał, że to ja nie domyłem jednej szklanki i zrobił awanturę gdzie rzucał resztą szklanek. Z praktyk wracałem z pociętymi rękami bądź próbowałem się zabić. Mówiłem rodzicom jak jest na praktykach, mówili że coś z tym zrobią, lecz nie robili nic.

Wkrótce będę pod opieką psychologa, ale również przydałaby mi się wizyta u psychiatry, który przypisałbym mi leki, aby chociaż trochę zniwelować złe samopoczucie psychiczne jak i zacząć stawiać jakiś krok walki z depresją. Niestety są to dla mnie zbyt kosztowne sprawy dlatego proszę was moje kochane community o pomoc. Próbowałem również zadzwonić do przychodni, aby umówić siebie i mojego chłopaka do psychiatry na kasę chorych, ale oczekiwanie na lekarza z NFZ wynosi ponad rok. To za długo.

Również zmagam się z dużą dysforią okresu. Wodospadu szatana. Gdy tylko go widzę, płaczę z obrzydzenia i mam ochotę przestać istnieć. Chciałbym móc wyrobić opinię o dysforii jak i transpłciowości, aby móc legalnie usunąć macicę za granicą i żyć bez bólu, odrazy do samego siebie jak i w spokoju.

Będę wdzięczny za każdą wpłaconą złotówkę jak i udostępnienie gdziekolwiek mojej zrzutki <33