Bono to jeden z 11 malców jakie trafiły do jednego z naszych DT. Niestety to bardzo chorowite maluszki, w kiepskim stanie. Części nie udalo nam się uratować. Mimo leczenia odeszły, a zakrojone na szeroką skalę badania nie zidentyfikowały żadnego patogenu. Z utratą każdego powrażaliśmy też test na panleukopenię i zawsze był ujemny! Brali 2 różne antybiotyki. Ustalenie przyczyn ich stanu jest nadal mimo tylu badań tajemnicą. Pozostali z nami Olo, Teo, Emi oraz Bono, Mia i Lilu. Walczymy o pozostałe okruszki ze wszystkich sił.

Malutki Bono ma płyn w klatce piersiowej. Obrzęk płuc. Doraźne leczenie nie pomogło. Został na szpitalu pod tlenem. W takich warunkach czuję się dobrze, a w najbliższym czasie ma konsultację kardiologiczna. Czyżby Bono i reszta maluszków miała wady? Czy to jakieś zapalenie? Oporna bakteria, która nam się wymyka? Bez badań się nie dowiemy, a diagnostyka i leczenie na temat moment to już ponad 3 tys zł. Dlatego zwracamy się pomoc by ratować bezdomnego maluszka ile tylko mamy sił. Mały już samodzielnie je. Ma 4 tyg... Bardzo chcemy by mu się udało!