Fifek to kotek, którego można było spotkać w okolicach szkoły w Straszynie. Kot prawdopodobnie miał kiedyś dom, ale został z niego wyrzucony lub po prostu się zgubił. Niestety życie na ulicy bardzo zniszczyło jego zdrowie. Kot miał infekcję oczu, gorączkę, biegunkę, słabe wyniki krwi, ułamane kły i brak przednich zębów, tylne zęby całe popsute, strupy na całym ciele. Zapchlony, zarobaczony i przede wszystkim niedożywiony. Fifek otrzymał najpotrzebniejszą na tamtą chwilę pomoc – kroplówkę, odrobaczenie, leki przeciwbiegunkowe i antybiotyk. Wydawało się, że leczenie przynosi pozytywne rezultaty: skóra nie miała już strupów, sierść zgęstniała, przybrał na wadzę prawie kilogram w ciągu 2 tygodni. Niestety okazało się, że został zainfekowany wirusem nabytego niedoboru immunologicznego FIV. Dodatkowo ma niewydolność nerek. To oznacza, że powrót do aktualnego miejsca bytowania go zabije. Każda infekcja może być jego ostatnią, ponieważ jego organizm nie potrafi się przed nimi bronić. Intensywnie szukamy dla niego domu. Niestety telefon milczy, a my nie mogliśmy czekać z jego leczeniem.

Od 3 tygodni Fifek przebywa w przychodni weterynaryjnej, gdzie został wykastrowany, miał operację oczu i usuniętą część zębów. Dostaje dożylne kroplówki i leki wspomagające produkcję czerwonych krwinek.

Nie wiemy jeszcze ile całe leczenie będzie kosztowało, szacujemy na około 1000 złotych, ale wiemy, że mogą zdarzyć się kolejne niespodzianki. Jest to zdecydowanie za dużo na nasze możliwości. Każda złotówka jest ważna, tym bardziej, że Fifek będzie wymagał leczenia, regularnych badań i specjalistycznej karmy do końca swojego życia.

Fifek jest cudownym, miziastym kotem. Inicjatorami pomocy dla niego były nasze dzieci, które zakochały się w nim dokładnie tak, jak my. Zrobimy wszystko, aby jego niedługie jeszcze życie było spokojne i ciepłe. Zdajemy sobie sprawę, że przygarnięcie takiego kota nie jest łatwe, prosimy więc wszystkich, którzy nie mogą pomóc inaczej, o wpłatę paru złotych na jego leczenie.

Asia, Agnieszka, Nadia, Iga i Błażej.