Nazywam się Ania, zwą mnie również Anką SzamAnką ;)

W moim życiu i sercu ( a także domu) mieszkają afrykańskie bębny dembe i dun dun - to moja pasja, którą dzielę się z innymi podczas kręgów muzyczno - magicznych i warsztatów. Ale podczas tegorocznych wakacji moje serce skradł kolejny instrument z czarnego lądu - kamelngoni zwany także ngoni. Wiecie, te wakacyjne miłości ;) Przez tydzień miałam możliwość obcowania z tym instrumentem i przepadłam! Grając na nim odczuwam taką gamę pięknych i silnych emocji, których nie jestem w stanie opisać słowami, to tak jakbym grała na strunach mojej duszy - coś niezwykłego!!!! Wróciłam do domu i nie mogę przestać myśleć o ngoni, każdego dnia tęsknię do tego instrumentu tak bardzo bardzo bardzo!!!! Wiem, że Wszechświat zawsze daje mi to, co dla mnie dobre i wierzę, że jeśli mamy z ngoni stworzyć związek idealny, to ta zrzutka się powiedzie i już niedługo będę mogła cieszyć się jego obecnością :)

Ngoni to rodzaj afrykańskiej harfy - pochodzi z Afryki Zachodniej, jest podobny do bardziej popularnego instrumentu - kory, która posiada 21 strun, natomiast ngoni trochę mniej. Dźwięk ngoni jest niezwykle delikatny i kojący, wprowadza w stan relaksu i wyciszenia, dlatego bardzo chcę wprowadzić ten instrument w moje muzyczne i jogicze projekty i wykorzystywać go podczas relaksacji i medytacji. Bardzo cieszy mnie to, że na ngoni będę grać w domu, bo na bębnach niestety nie bardzo mogę ;)

W ramach podziękowania za Wasze wsparcie zorganizuję w Katowicach sesję relaksacyjną z ngoni, na którą Was serdecznie zapraszam! Będziemy świętować! :)