Kochani.. dziś wychodzimy do Was z ogromną prośbą, z prośba o pomoc, nie dla nas a dla Edytki, która jest bardzo, bardzo blisko naszemu sercu...

Edyta to rencistka, która prowadzi dom tymczasowy dla wielu pokrzywdzonych zwierząt.

Schronienie u niej znalazło wiele istnień, tych najbardziej poszkodowanych, kalekich i z przewlekłymi chorobami, zwierzęta które potrzebują całodobowej opieki, zaangażowania i uwagi.

My jako Fundacja i jeszcze parę innych cudownych ludzi z Kalisza wspieramy Edytkę jak tylko możemy, przekazując karmę, wożąc zwierzaki do lekarza itp.

Ta kobieta nie byłaby sobą gdyby prócz swoich zwierząt nie dokarmiała jeszcze kilkanaście kotów wolno żyjącyh....

Niestety Edyta uległa poważnemu wypadkowi, który bardzo mocno ją ograniczył fizycznie, a co najgorsze.. finansowo... Chwilkę po tym straciła pracę.. Jedna tragedia dogoniła kolejną...

Edyty noga i Ręka uległa bardzo dużym urazom... Większość pieniążków jakie ma, idzie na lekarstwa i odpowiednich specjalistów...

Od momentu wypadku mierzy się ze strachem, co włoży do miski swoich podopiecznych.... Chcemy jej pomóc, zakupić zapas karmy chociaż „na jakiś czas”, żeby Edytka mogła skupić się na swoim zdrowiu i nie martwiła się o brzuchy swoich podopiecznych, stąd pomysł zbiórki pieniążków.

Czy uda nam się wspólnymi siłami pomóc Edycie i jej podopiecznym, których jest około 30... ?

Znamy ją wiele lat, dobrze wiemy jakim jest człowiekiem... Do tej pory ona pomagała, niestety życie płata nam figle.. i dzisiaj sama potrzebuje pomocy.. Prosić o pomoc nie potrafi, dlatego robimy to za nią....

Każdy grosz się liczy... Nigdy nas nie zawiedliście.. wierzymy, że tym razem również nam się uda.... 

DZIĘKUJEMY !