Kora- bo została znaleziona w lesie :)

Jeszcze kilka dni temu Kora nie miała pojęcia, że za chwilę trafi na tylu dobrych ludzi, którzy staną na głowie, żeby zapewnić jej i jej małym opiekę.

Kora to młoda psia mama. Miała dużo szczęścia, że Ania zauważyła ją i jej dzieci schowane pod krzakami. Ania wzięła Korę i jej gromadkę do siebie do domu, nakarmiła, otuliła kocykiem i znalazła im dom tymczasowy u Oli, do którego zawiozła pieski Kasia (Kasia pokonała kawał drogi, około 400 km Piotrków Trybunalski-Klwów-Częstochowa-Piotrków). Tyle szczęścia w nieszczęściu :)

Niestety, dorosła sunia i taka gromadka malców to sporo pracy i spory wydatek. Dlatego chcę wspomóc Olę, która wzięła psią rodzinę do siebie do domu :) Nie chcę, żeby cały ciężar finansowy spadł na Olę.

Pieski potrzebują na teraz:

• każdej ilości podkładów (im większe tym lepsze),
• karmy dla szczeniąt i dla ich mamy
• kocyków polarowych
• zabawek do gryzienia (zęby idą :D )

A za chwilę zacznie się szczepienie, odrobaczanie i inne zabiegi przygotowujące dzieciaki i mamuśkę do wydania do domów stałych.

Wiem, że nie dla się pomóc każdemu, ale każdy może pomóc komuś. Prosimy o wsparcie psiej rodziny! Prosimy, bo chcemy dalej pomagać innym zwierzakom.

Pozdrawiam serdecznie, Edyta :)