Siemanko!

21-go czerwca roku Pańskiego 1993, przyszedłem na świat ja - Carlito. Niby nic wielkiego, ale po niemal trzydziestu latach doszedłem do 189 centymetrów wzrostu, a to już coś.

Zapytałem siebie: Karol, czego Ci w życiu brakuje? I doszedłem do wniosku, że wielu rzeczy.

Jednak na samej górze listy plasuje się to cudo - Aston Martin Vanquish rocznik 2006.

Chcę go.

Jest piękny i cholernie szybki.

Wiem na pewno, że nigdy nie poczuję się lepiej, niż szusując nim po ulicach Kartuz.

Powaliło go! - pomyślicie. Ale zastanówcie się dobrze, to rocznik 2006, więc nie taki młody, a poza tym to ja sam będę mu musiał lać paliwo do baku, a wiecie przecież po ile jest benzyna (prywatne podziękowania dla Daniela O.), więc po dłuższym namyśle chyba nie zdurniałem, prawda?

Każda zrzutka powyżej dziesięciu tysięcy może sobie zrobić zdjęcie w środku, a każda powyżej 25 tys. ma zagwarantowaną przejażdżkę do Wejherowa.

Wiem to na pewno, że właśnie tego mi teraz najbardziej brakuję, więc będę niezwykle wdzięczny za wsparcie mojego małego, skromnego marzenia.

Dziękuję!

A teraz na poważnie.

Oczywiście to powyżej to żart. Z przyjemnością ugoszczę Was na mojej imprezie z okazji 30-tych urodzin :)

Nie oczekuję żadnego prezentu, jednak jeśli będzie Wam wyjątkowo mocno na tym zależało, to będę wdzięczny za każdą wpłatę.

Całą zebraną kasę przeznaczę najpewniej na sprzęcik muzyczny. Jaki? To zależy od wyniku zbiórki.

Zero presji i zero oczekiwań.

A Astona kupię sobie sam, na czterdziestkę :P

Całuję w usta - Carlito