Od ponad 20 lat jako fundacja Viva! ratujemy konie w potrzebie:

• z interwencji – odebrane z warunków skrajnego zaniedbania i przemocy
• wykupione z rzeźni – w ostatniej chwili, po latach ciężkiej pracy
• oddane przez właścicieli – bo chore, kontuzjowane, stare, a oni nie mają już sił ani środków, by się nimi zająć
• z ośrodków sportowych i rekreacyjnych – wyeksploatowane, agresywne, pourazowe.

Łączy je zaawansowany wiek i problemy zdrowotne – to konie, którymi nikt nie chciał lub nie mógł się już zajmować.

Wymagają regularnego leczenia, specjalistycznej opieki i kosztownych zabiegów. To nie są zwierzęta, którym wystarczy tylko siano.

A my dziś dziś nie mamy za co ich leczyć.

Dług wobec weterynarzy przekroczył 50 000 zł.

Jeśli nie zapłacimy – lecznice przestaną przyjmować nasze konie, weterynarze przestaną do nas przyjeżdżać.

Dlaczego dług urósł tak dramatycznie?

W ostatnich tygodniach:

• odrobaczenie stada – 10 000 zł × 2 (pierwsza kuracja niestety nie wystarczyła, a dopadła konie straszna robaczyca)
• leczenie przewlekłych chorób – astma, kulawizny, wrzody
• zabiegi dentystyczne – hakowate zęby uniemożliwiały jedzenie, powodowały rany i infekcje

Terminy płatności minęły – weterynarze czekają, ale nie mogą już działać „na kredyt”. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Ale już nie damy rady sami.

Kiedyś wystarczało sił i pieniędzy. Dziś mamy tylko siłę – długi rosną.

Nie możemy przestać – one nas potrzebują.

Potrzebujemy 50 000 zł na spłatę długu weterynaryjnego.

Tylko wtedy będziemy mogli dalej leczyć nasze konie oraz zacząć myśleć o ratowaniu kolejnych.

Poniżej zamieszczamy faktury do opłacenia.

Pomóż. Liczy się każda złotówka.

Dziękujemy z całego serca – w naszym imieniu i w imieniu koni, które nie potrafią poprosić o pomoc same.