W 2018 r. razem z moją ówczesną żoną kupiliśmy siedlisko niedaleko Warszawy. Właśnie urodziła nam się córka wiec uznaliśmy, że takie miejsce przyda się dla małej, aby mogla spędzać więcej czasu poza miastem, kiedy jesteśmy w Polsce. 

W roku 2019, kiedy nikt jeszcze nie myślał o wojnie rozpoczęliśmy prace remontowo budowlane w siedlisku. Nasza niania, Natalia z Ukrainy, poleciła nam dwóch swoich znajomych, młodych chłopaków Eldara i Andrieja, którzy przyjechali do nas na ponad 3 miesiące pracować. Bardzo ich polubiliśmy, bo pomimo ciężkich warunków pracy chłopcy nie narzekali i robili swoje. Z czasem staliśmy się jak rodzina. To nie była typowa relacja pracownik-pracodawca. 

Po zakończonej pracy chłopcy wrócili do Ukrainy, Eldar do swojej żony i dziecka, Andriej do mamy i taty. Nadal pozostaliśmy w kontakcie, wymieniając od czasu do czasu wiadomości na platformach społecznościowych. Kiedy wybuchła wojna byliśmy w Indonezji, gdzie mieszkamy od kilku lat. Od kilku miesięcy nie byliśmy już małżeństwem, ale ciągle graliśmy do jednej bramki. To trwa do teraz. 

Wiedząc, że zarówno Eldar jak i Andriej poszli na front, kontaktowaliśmy sie z nimi od czasu do czasu aby sprawdzić, czy chłopaki sa cali i zdrowi. Co jakiś czas dostawaliśmy opóźnione odpowiedzi, ze co rusz ktoryś z nich lądował w szpitalu w wyniku ran odniesionych na froncie. Do dnia dzisiejszego każdy z nich był czterokrotnie ranny. 

Dużo myśleliśmy o ich rodzinach i o nich samych - zwykłych chłopakach, którzy z dnia na dzień musieli stać się mężczyznami, chwycić za karabin, zostawić swoich ukochanych i ruszyć do zimnych okopów. Zawsze mieliśmy wrażenie, że w pewnym sensie oni walczą też za nas. 

Długo szukaliśmy pomysłu jak możemy im pomóc, aż wreszcie w sierpniu tego roku Eldar sam zwrócił się z prośbą o pomoc. Nie dla siebie, ale dla swojego oddziału, który walczy na froncie. Poprosił o drona, bo drony w tym konflikcie realnie ratują życia, pomagając w zwiadzie i rozpoznaniu. Nie myśleliśmy długo, przypomnieliśmy sobie o koledze, który kiedyś promował zbiorkę pieniędzy na drony i odezwaliśmy się do niego. Mimo, że nie widzieliśmy sie ponad 15 lat, to jego reakcja była natychmiastowa - dziękujemy Ci za to Jarek. Bez Ciebie nie zaszlibysmy tak daleko. 

W ten sposób trafiliśmy na Stowarzyszenie Pogoń Ruska, które dało nam do ręki wszystkie narzędzia, aby nasza pomoc mogła przybrać realną formę i by nasz entuzjazm można było przekuć w coś dobrego. 

Stowarzyszenie Pogoń Ruska to organizacja, która zajmuje się pomocą walczącej Ukrainie od początku inwazji. Specjalizują się w dostarczaniu pomocy bezpośrednio do rąk żołnierzy. Do dziś udało im się dostarczyć 37 samochodów oraz 183 drony dla walczących. Pod ich opieką znajdują się także cywile w Awdijiwce, gdzie regularnie dostarczają żywność pod ostrzałem wroga. Działalność Pogoni Ruskiej jest coraz szerzej dostrzegana i doceniana w Ukrainie. Przekłada się to na liczne odznaczenia i oficjalne podziękowania od jednostek, którym pomogli. 

Jeśli chcecie bliżej przyjrzeć się ich działalnośc,i możecie zrobić to na ich Facebooku: https://www.facebook.com/pogonruska

Uwierzyliśmy, że pomoc naszym przyjaciołom może się udać i do Was kierujemy prośbę, abyście dali nam kredyt zaufania i abście również uwierzyli, że ta mała pomoc ma znaczenie i ma realny wpływ na wydarzenia po drugiej stronie granicy. 

Wielu z Was zna nas z internetu Anię, bo pokazuje Wam kolorowe życie, które zbudowała na własnych warunkach i inspiruje do tego samego wiele kobiet. Mnie znacie z trochę innej strony, znacie moje podróże i wiecie, że mam bardzo skrystalizowane poglądy i nie boję się poruszać niewygodnych tematów. Mimo, że jesteśmy tacy różni ze Skurką, to potrafiliśmy się kolejny raz zjednoczyć i współpracować w imię słusznej sprawy. Wierzymy, że Wy też to potraficie i zdecydujecie się dołączyć do nas i dorzucić swoją cegielkę do tej zbiórki. Za to Wam z góry serdecznie dziękujemy🙏 

Ania Skura i Marek Warmuz

Zbiórka prowadzona jest przez Stowarzyszenie Pogoń Ruska we współpracy z Anną Skurą i Markiem Warmuzem. Zebrane tutaj środki zostaną w całości przekazane na pomoc walczącej Ukrainie.