Pomóż Dawidowi wygrać z CHŁONIAKIEM i wrócić do zdrowia
Pomóż Dawidowi wygrać z CHŁONIAKIEM i wrócić do zdrowia
Our users created 1 222 586 fundraisers and raised 1 338 869 227 zł
What will you fundraise for today?
Description
Nawet w najgorszych scenariuszach, (a trzeba przyznać, że pojawiają się one niekiedy nieproszone myślę, że w głowie każdego z nas) nie przypuszczałabym, że kiedyś przyjdzie taki moment, gdzie będę musiała prosić o wsparcie w leczeniu i powrocie do zdrowia tak bliskiej mi osoby. Choć w zasadzie nie mogę powiedzieć, że czuję się do tego zmuszona – po prostu… są takie sytuacje, kiedy należy schować dumę do kieszeni.
Opowiem więc dziś historię, która spotkała jedną z najbliższych osób w moim życiu, a tym samym całą naszą rodzinę. Jest nią mój ukochany (jeden z dwóch wspaniałych) braci – Dawid. Osoba, bez której nie wyobrażam sobie życia. Mimo, że od lat każde z nas żyje samodzielnie i prowadzi „dorosłe życie”, zawsze byliśmy i jesteśmy dla siebie obecni – w każdej chwili oboje wiemy, jak bardzo możemy na siebie liczyć. Rodzeństwo to jedna z najpiękniejszych rzeczy, która mnie w życiu spotkała… Jak mogłabym opisać Dawida?
-> Człowiek żywioł, zawsze uśmiechnięty, pełny życia, werwy, niesamowicie pracowity! Inni ludzie dobrze wiedzą, jak bardzo można na niego liczyć. Rzadkością były momenty, kiedy widziałam na jego twarzy grymas i niezadowolenie, zawsze starał się do wszystkiego podchodzić optymistycznie… aż do lutego tego roku, kiedy pojawiła się diagnoza, która odwróciła życie całej naszej rodziny o 180 stopni.
W okolicach października Dawid wyczuł pod pachami drobne, niebolesne guzki, które początkowo całkowicie lekceważył, tłumacząc sobie, że to wraz z nasilającymi się bólami pleców – jest wynikiem zbyt dużego wysiłku na siłowni. Jednak w lutym ból nasilił się do tego stopnia, że postanowił pójść do lekarza i wykonać badania krwi – tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że wraz ze swoją dziewczyną Julią – planowali za chwilę wyprowadzić się za granicę. Wyniki badań krwi okazały się na tyle niepokojące, że lekarz skierował go na dodatkowe badania – w kierunku NOWOTWORU. Wtedy właśnie całe nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Mój młodszy brat zaczął się obawiać, że nie doczeka 26 urodzin. A z chłopaka, który był duszą towarzystwa, którego zawsze było wszędzie pełno, stał się kłębkiem nerwów, niepewnym o swoją przyszłość. Nigdy nie było w naszym życiu momentu, w którym strach obezwładnił nas tak jak wtedy. To jest tak paraliżujące uczucie, którego nie jestem w stanie opisać… Na wyniki nie musieliśmy długo czekać – diagnoza postawiona: CHŁONIAK HODGKINA. Kolejne badania potwierdziłty tylko to co gorsze - stopień zaawansowania nowotworu na stopień III. Dawid, który planował rozpoczęcie zupełnie nowego etapu w swoim życiu, nagle musiał się zatrzymać – a co gorsza pozostał bez pracy i bez oszczędności. Już wtedy wiedzieliśmy, że najcięższa droga dopiero przed nami, ale też że w żadnym, ALE TO W ŻADNYM wypadku nie można nam się poddać!
Dawid ma w sobie mnóstwo siły walki, na każdym kroku widzę, jak bardzo pracuje nad tym aby się nie poddać chorobie i wrócić do pełni sił i do swojego normalnego, tak bardzo mu potrzebnego przecież w młodym wieku - stylu życia. Ale widzę też jak dużo kosztuje go leczenie. Chemioterapia mocno osłabia jego organizm, po każdym cyklu 4 dni ma całkowicie wyjęte z życia – nie ma siły, apetytu, boli go brzuch, jest mu niedobrze, jest całkowicie niezdolny do normalnego funkcjonowania, może tylko leżeć w łóżku… Jesteśmy dopiero w połowie drogi leczenia, natomiast droga którą będzie miał do pokonania jest zdecydowanie dłuższa. Przed nim jeszcze kilka miesięcy podawania chemii, a później kolejne miesiące na rekonwalescencję, której już teraz widać, jak bardzo potrzebuje jego organizm. Powrót do pełni zdrowia kosztuje. Nie tylko w aspekcie finansowym, ale przede wszystkim w aspekcie psychicznym i emocjonalnym. Nie możemy znieść bólu, który maluje się na jego twarzy praktycznie co każde dwa tygodnie. Tak młody człowiek powinien mieć siłę i pełnię zdrowia na realizację swoich planów, marzeń… układanie swojego życia, a choroba na ten moment totalnie mu to przekreśliła. Nie widzimy oczywiście innej opcji niż wygrana z chorobą! Natomiast wiem też, jak bardzo to wszystko jest kosztowne… Leki, badania, psychoterapia, dojazdy, dodatkowa suplementacja, nutridinki – chcemy zapewniać mu wszystko co najlepsze, aby jak najszybciej wrócił do pełni zdrowia i sił, umożliwiających mu NORMALNE, ZDROWE funkcjonowanie. Więc jeśli chciałbyś bądź chciałabyś wesprzeć mojego ukochanego brata i pomóc zarówno finansowo, ale też dobrym słowem, modlitwą, lub po prostu pozytywnym myśleniem, będziemy za to niesamowicie wdzięczni… Dawid ma przed sobą całe piękne życie – nie pozwólmy się mu poddać <3
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Zdrówka życzę
Trzymaj się! Powodzenia ! ;)
Uda Sie Napewno, zostało tak niewiele by pomoc nadeszła 😊
Zdróweczka życzę i Usmiechu Dużo.
Super że pomimo czasow jakie mamy, sa dobre duszyczki które czynią cuda.
Czekam na dobre wieści i pozdrwiam serdecznie darczynców jestescie wielcy!! 😊❤️
Walcz… jesteśmy z Tobą
Jesteście Wielcy ,wierze ze się uda .
Wiara ,wiara i jeszcze raz wiara
Wszystkiego dobrego niech bóg ma chłopaka w opiece .