Dziękujemy, że jesteście z nami!

Dzięki Wam możemy pomagać.

Cała wiosna i lato są dla nas zawsze pracowite. Pod tymczasową opieką przebywa u nas nadal 4 koty: Borówka, Milva, Leon, Bianka i Tosia.

Leoś i Bianka - kocie rodzeństwo będące od roku pod naszą opieką . Niestety z trójki tylko jedno kocię znalazło dom. Leon i Bianka mają problem z dziąsłami. Po konsultacji u trzech lekarzy weterynarii, czekają na zabieg usunięcia wszystkich zębów

Borówka - od roku pod naszą opieką. Kocica niepełnosprawna, po urazie kręgosłupa. Regularnie badana, przede wszystkim pod kątem stanu pęcherza i nerek.

Milva - od trzech miesięcy u mnie. Kocica w średnim wieku. Wychudzona, zakatarzona, ze starym urazem żeber, tragiczną okrywą włosową, strasznym swierzbem w uszach, po przebytej toxoplazmie, z atonią układu pokarmowego. Jeszcze w trakcie rekonwalescencji. Już po szczepieniach i odrobaczeniach, czeka na sterylizację.

Oprócz dorosłych kotów, przez nasze ręce przewinęła się maleńka kocica, która została ręcznie odkarmiona przez Renatę. Na szczęście kociczka już jest w swoim domu stałym.

Ponadto od 1,5 roku pod moją opieką znajduje się Izar - pies odłowiony z pustostanu. Izar powoli robi postępy, jeśli chodzi o socjalizację. Niestety zdarzył mu się ostatnio incydent. Izar dostał drgawek. W związku z tym miał wykonany pełen pakiet badań - dokładne przesiewowe badania krwi, badanie kału, oznaczony miał poziom witaminy B12, kwasu foliowego, cynku, selenu. Miał test na odkleszczówki, oznaczone miano przeciwciał Toksoplazmozy oraz Neospory caninum. W związku z niedoborami i zakażeniem capilarią wdrożone zostało leczenie przeciwpasożytnicze i suplementacja. Izar jest po przechorowaniu toxoplazmozy.

Oprócz kotów pod moją tymczasową opieką znajdują się ptaki. W największej ilości golębie pocztowe, mewki, sebrniaki i inne. Cały czas rehabilitujemy i staramy się przywrócić sprawność ptaków po kolizjach z autami, szybami, pogryzionych przez koty czy psy. Odchowujemy również pisklęta, Mamy pod czasową opieką (na czas transportu do ośrodków rehabilitacji) jeże i wiewiórki. Opłacamy transport i wyżywienie tych zwierząt podczas pobytu u nas.

Wszystko pochłania ogromne ilości środków. Cały czas toniemy w długach.

Dziękujemy, że jesteście z nami!

Dzięki Wam możemy pomagać.

- Kinga, Paulina i Renata