Cześć wszystkim! Witam Szanownych Kierowników!

Konkretnie, tak jak w temacie, zbieram na spłatę długu, który urósł przez moje błędy życiowe, a dokładniej grzywna, adwokat i kredyt.

FAQ:

-To jest chore, żeby młody, zdrowy chłop żebra o kasę

}Może i tak. Też nie mało odwagi kosztowało mnie założenie tej zrzutki. Z drugiej strony, kto mi zabroni to zrobić? A nóż spełni się marzenie i wstanę rano bez długów.

-Masz dwie ręce i dwie nogi?!

}Tak, mam 2 ręce i 2 nogi, całe szczęście sprawne, pracuje, zarabiam normalnie i spłacam, ale bez Waszej pomocy zajmie mi to jeszcze dobre 3 lata, no.. może 2 i pół roku.

-Przecież to tylko 5 tysięcy!

} Oczywiście, dla niektórych może to być tylko 5 tysięcy. Dla mnie jest to aż 5tysięcy, ponieważ wynajmuje mieszkanie, studiuje i po prostu żyje - co w Polsce nie jest jakieś łatwe.

-A na przyjemności masz kase!

}No właśnie nie do końca. Wynajmowane mieszkanie, studia, paliwo na dojazd do pracy 30km, jedzenie, media no i w końcu - długi. Niestety, nie mogę sobie pozwolić na przyjemności takie jak kino, restauracja z dziewczyną, czy jakakolwiek rozrywka na mieście. Dlatego właśnie liczę na Ciebie. Dzięki Tobie znowu będę mógł normalnie żyć a nie tylko przeżyć.

Po prostu chciałbym któregoś dnia wstać i "zacząć od zera"

Pragnę zaznaczyć, że grzywny nie otrzymałem wyrządzając komukolwiek, jakąkolwiek krzywdę. Raczej młodzieńcza głupota.

Nikogo nie chce naciągać, nikogo nie zmuszam do wpłat.. Kierowniku, szczerze, na życie lepsze zbieram. Jak zbędne 5zł znajdzie się na Twoim koncie, to zrób proszę dobry uczynek i wpłać na moje konto. Mam nadzieję, że kiedyś będę się w stanie odwdzięczyć! Może na jakimś obiedzie, za który zapłacę jak już się odbiję? Piąteczka dla dobrych ludzi!