Walka z chorobami, ryzyko utraty domu.
Walka z chorobami, ryzyko utraty domu.
Our users created 1 278 748 fundraisers and raised 1 496 587 778 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dzień dobry. Miło mi że zwróciłem Państwa uwagę. Postanowiłem założyć tu zbiórkę ze względu na spore problemy rodzinno-prawne. Choć nie wiem czy się troszkę nie spóźniłem….
w każdym bądź razie liczę na pomoc osób dobrej woli. Może wstęp nie jest zachęcający do pomocy, jednak proszę dać mi chwilkę i szanse.
Mam na imię Mateusz. Pochodzę i mieszkam w Skarżysku Kamiennej razem z rodzicami. Od 6 lat leczę się na chorobę Leśniowskiego-Crohna. Jest to dość poważna choroba której przebieg do połowy ubiegłego roku był łagodny. Jednakże od Maja zaczęły się poważne problemy, przez które musiałem poddać się laparatomii, a w grudniu kolejnej. Moje źródło dochodu to jedynie zasiłek rehabilitacyjny. Jeżeli chodzi o takową sytuacje zdrowotno-finansową to wiem że nie jestem jedyny na świecie, jednak potraktujmy to jako wstęp.
Moja mama ma większe problemy, ponieważ od 3 lat walczy z rakiem szpiku kostnego. Mój tata jest jej opiekunem, przez co oboje podobnie jak ja nie pracują.
Domyślam się że ktoś na chłodno powie „No bywa” i się nie dziwie, ale na domiar złego w naszym życiu pojawiły się problemy z utrzymaniem własnego domu w naszym posiadaniu.
Nasza ciocia, z którą dzieliliśmy podwórko, sporządziła testament ( koniec 2023 ), w którym to oddaje za opiekę swoje mieszkanie w domu piętrowym, opuszczone poddasze ( które lata temu wyremontowaliśmy za zgodą cioci) oraz mały domek na tym samym podwórku, w którym mieszkają moi rodzice i ja.
Wszystko to w podzięce za opiekę nad ciocią przez ostatnie długie lata, by mama i tata mogli spokojnie mieszkać sobie w swoim domu już z podstawą prawną a także zyskać więcej komfortu w postaci kilku dodatkowych m2 z domu cioci obok.
Ciocia podobnie jak i ja w połowie roku 2024 podupadła na zdrowiu ( nietrafny zbieg okolicznosci, oboje w tym samym czasie wylądowaliśmy w szpitalu). Mimo wówczas 87 wiosen była w bardzo dobrej formie, nie miała dotychczas żadnych problemów zdrowotnych. Jednakże to był początek niestety złego dla nas, a najgorsze na naszej cioci. Okazało się że w płucach znajduje się guz.
Na wieść o pogorszeniu się stanu zdrowia do cioci przyjechała córka z mężem mieszkający w Kanadzie. Mimo że moi rodzice pomogli cioci ratując wówczas jej życie to przybyłe dzieci nie okazali wdzięczności… ale to jeszcze nic.
Ciocie przenieśli do domu spokojnej starości, co było dla niej jak i dla mnie szokiem. A sami mieszkali w kwadracie cioci. Dlaczego jej nie wzięli do domu skoro sami tam przebywali? Zacząłem wysnuwać wnioski.
We wrześniu ciocia niestety umarła, o czym zostaliśmy poinformowani pocztą pantoflową. Następnie dzieci z Kanady ( Ewa i Jurek) poinformowali moich rodziców o odwołaniu testamentu.
Był to dla na szok. Jak to możliwe że ciocia zmieniła zdanie co do spadku? A No i tu będziemy się starać udowodnić iż nie zrobiła tego dobrowolnie czy też świadomie. Natenczas zostajemy z niczym ew podział jako spłacenie drugiego właściciela budynków, Andrzeja. Na co nie mamy pieniędzy bo i skąd na walkę w sądzie ( oszczędności miały zostać przeznaczone na koszta związane z podatkami, remontem dachu z azbestu itp). Dla Andrzeja jak i przybyłych z Kanady jest to świetne rozwiązanie, ponieważ Andrzej sprzedając swoją część piętrowego domu jak i „nowo” przepisane mieszkanie cioci oraz nasz domek, może dosadnie ustawić się finansowo, oczywiście odpalając przysłowiową działkę Ewie i Jurkowi. A my zostaniemy sami sobie z chorobami zmuszeni wynająć jakieś mieszkanie, ale czy tak powinno być?
Zasiedzenie domku przez nas zostało wycofane z uwagi na zniesienie współwłasności. A ciocia nie chciała dać darowizny by czuła komfort do końca swoich dni ( mimo chęci zagwarantowania jej dożywotniego pobytu w swoim mieszkaniu).
Ciocia przepisała część Andrzejowi, mimo że przez tyle lat się z nim sądziła o resztę domu i uważało go za w wolnym tłumaczeniu łajdaka?! A dla nas?
Wiem że mogło zostać to przez nas inaczej rozegrane lepiej się zabezpieczając, jednakże chcieliśmy wszystko zrobić na spokojnie, bez gonitwy i nie wypierając na cioci żadnej presji. Żałuje że jej nie odwiedzaliśmy kiedy była u skraju życia, jednak sami z mamą byliśmy ograniczeni przez nasze problemy zdrowotne.
Proszę o pomoc finansową na walkę w sądzie o to co słuszne.

There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser. Find out more.