Dokładnie 28.12.2020r usłyszeliśmy najgorszą diagnozę-FIP. To zakaźne zapalenie otrzewnej wywoływane przez zmutowanego kociego koronawirusa. Atakuje on układ odpornościowy kota. Jeszcze do niedawna FIP był śmiertelną chorobą młodych kotów, które odchodziły w przeciągu kilku dni lub miesięcy. Jednak od roku jest szansa. Mimo ogromnie kosztownego leczenia zdecydowaliśmy się uratować naszą malutką kotkę. Luiza miała tylko 6 miesięcy gdy zaczęliśmy bolesną terapię. Przez 84 dni dostawała zastrzyki aby wrócić do zdrówka. Rokowania były bardzo dobre a Luiza wyglądała na okaz zdrowia. Niestety nasze szczęście nie trwało zbyt długo. Już po tygodniu obserwacji objawy wracały. Teraz po raz kolejny życie naszej królewny jest pod wielkim znakiem zapytania. Luizka już tyle wycierpiała..Nie pozwólmy aby jej kocia siostra została sama. To nie jest zwykłe zwierze. Nigdy nie spotkaliśmy kota, który okazywałby tyle miłości i wdzięczności swoim właścicielom. Liczymy więc na pomoc ludzi o wielkim sercu. To tylko bezbronny, mały, niewinny kotek. Razem możemy raz na zawsze pożegnać tę straszną chorobę!