Kochani,

Ten rok jest bardzo ciężki jeśli chodzi o walkę z kocia bezdomnością...

Mimo naszej ciagłej pracy, kotów jest stanowczo za dużo, jednocześnie jest za mała świadomość kastrowania kotów.

Mamy kontakt z wieloma fundacjami, i jeszcze nie było tak żle jak w tym roku, wszystkie organizacje są przepełnione. Niestety muszą odmawiać, lub odsyłać do schroniska.

To niestety załamujące dla nas, wszyscy działamy na najwyższych obrotach, kastrujemy rocznie mnóstwo kotów wolnożyjących.

Dostajemy ciagle telefony że kotka z maluchami siedzi na ulicy, że koci katar, że miejsce bytowania jest niebezpieczne, ze nie przeżyja kolejnych nocy...

Zgłoszono nam kolejny temat i spróbujemy sie z nim zmierzyć...Bedzie cieżko ale proszę zobaczyć na pyszczki tych osesków...

Czy to one sa winne że się urodziły? Noce są juz coraz zimniejsze, mama może ich nie uchronić przed dziką zwierzyną...

Maluchy wyglądaja na jakies 2,5miesiąca, są już samodzielne, można powiedzieć że trzymaja sie jednego terenu. Prawdopodobnie są 4 maluszki, mama i jedna dorosła kotka.

Maluszki zostana zabezpieczone, pojadą do weta na pierwszy przegląd i odrobaczenie.

Z mamą musimy chwile poczekać bo jest ryzyko że ma jeszcze mleko. Do sterylizacji pójdzie pierwsza ta druga dorosła kicia.

Są tam mieszkańcy, którzy doglądają i dokarmiają te koteczki, więc po zabiegu sterylizacji obydwie wrócą na ten teren.

Mamy ustalone że 2 dorosłe kotki po sterylce karmiciel przetrzyma w ciepłym pomieszczeniu przez kilka dni.

Koszt sterylizacji 1 kotki to około 200zł.

Odrobaczenie, zaszczepienie 4 maluchów to kilkaset złotych. Mamy nadzieję że nie będziemy się borykać z kocim katarem czy giargią. To wszystko będzie wiadomo po przegladzie w klinice.

Potrzebujemy też kupić maluchom dobrej jakosci karmę, odpowiedna do ich rozwoju.

Żwirek dla takiej ferajny będzie szedł w kilogramach.

Dlatego prosimy was, ludzi dobrych serc o pomoc nam, żebyśmy mogły pomóc tej kociej rodzince.

Jesteśmy prywatnymi osobami, pomagamy zwierzakom "po swojej pracy", mamy tez swoje rodziny i swoje zwierzaki.

Ale jest cel - jest motywacja i jest nadzieja.

Nadzieja, że wspólnie uda nam się zapewnić maluchom najlepsze domki na świecie <3

Dziekujemy za każdą złotóweczke.