Zbieramy na opłacenie faktur związanych z leczeniem trzech burasek – Malinki, Jagódki i Jeżynki.

Kociczki mają około 3-4 miesięcy i na ten moment są „względnie” oswojone. Malinka daje się wziąć na ręce, ale za to Jeżynka najchętniej by te ręce pogryzła. Jagódka zatrzymała się w połowie i nie do końca wie, która opcja jest lepsza. Będziemy robić wszystko, żeby pokazać Jej, że człowiek jest fajny.

Koteczki były przez miesiąc zabezpieczone przez Panią Dorotę, która uratowała je przed światem… Dosłownie. Sąsiedzi nie byli zbyt przychylni pojawieniu się kociaków na osiedlu. Trzeba było działać szybko, a miejsc w fundacjach nie było. I tak – będąc w stałym kontakcie z Panią Dorotą – szukaliśmy domu tymczasowego, żeby móc przyjąć Maluszki pod nasze skrzydła.  

Przez ostatni miesiąc zostały odpchlone, przeżyły również rewolucję biegunkową w związku z giardią. Na dzień dzisiejszy sytuacja jest opanowana. Przy przyjęciu zostały również przetestowane w kierunku FiV/FELV – wyniki są ujemne.

Czas pokaże, jak bardzo kotki będą chciały z nami współpracować. Liczymy na zdolności w oswajaniu Mateusza i Oli, którzy zapewnili im dom tymczasowy, ewentualnie na jakiś gwiazdkowy cud. 😉

Przed nimi na pewno kontrola kupki i po zgodzie lekarza – pierwsze szczepienie i odrobaczenie, a także czipowanie. Wszystko, co niezbędne, żeby przygotować dziewczyny na nowy start.