To jest Jackson, fajne imię prawda. Jego życie nie było jednak fajne. Jackson ma około półtora roku i większość swojego życia spędził na ulicy. Pod koniec grudnia 2021 roku został przyniesiony do lecznicy przez młodego człowieka, który znalazł go na Osiedlu Młodych w Nowym Dworze Mazowieckim.

Jackson ma niedowład tylnych łapek, dużą astrofię mięśni obręczy miedniczej. Ma otarcia na powierzchni grzbietowej stóp, obrzęki części kończyn. Nie trzyma moczu, kał oddaje raczej normalnie. Stara się chodzić, udaje mu się to tylko dzięki rozbudowanym mięśniom grzbietowym.

Jego stan nie jest wynikiem wypadku ani wadą wrodzoną, prawdopodobnie jest to spowodowane urazem neurologicznym.

Kocurek jest wojownikiem, żył w takim stanie już od dłuższego czasu, jakoś dawał radę. Niestety, był narażony na różne niebezpieczeństwa. Poza tym rany i obrzęki na łapkach były coraz większe. W badaniach wyszła również anemia, spowodowana najprawdopodobniej niedożywieniem. Jak on musiał cierpieć.

Pomimo tego wszystkiego  kocurek ma  olbrzymią wolę życia, nie poddawał się i nie poddaje. Teraz my musimy mu pomóc.

Jackson to kocurek, który będzie potrzebował trochę więcej uwagi niż kot pełnosprawny. Na dzień dzisiejszy podsikuje pod siebie, kał oddaje raczej normalnie. Został wykastrowany, FIV/FELV ujemny.

Jackson jest wspaniały, tuli się, prosi o głaskanie. Ma pełno energii, pomimo swojej niepełnosprawności, wszędzie go pełno, obciera się o nogi.

Bardzo dużo może zdziałać rehabilitacja, która powinna poprawić motorykę i funkcję oddawania moczu. Jednak trzeba mieć świadomość, że poprawa nie nastąpi z dnia na dzień. Potrzebny jest czas i niestety pieniądze.

Dotychczasowe badania to koszt 1000 zł, dodatkowo rehabilitacja to na początek ok. 2000 zł, potem też będzie potrzeba utrzymania systematycznej rehabilitacji. Łączny koszt to kwota ok 3000 zł. Koszty są olbrzymie. Bardzo prosimy o wpłaty. Dzięki nam ten kocurek może miec prawie normalne zycie.