Mam na imię Marta mam41 lat w 2021 zachorowałam ciężko na mononukleozę oraz wirusowe zapalenie wątroby typu A stan był ciężki spowodowało to autoimmunologię wątroby dostawałam leki i wszystko było ok do listopada 2022r wtedy zaczoł się mój koszmar.

Wymagałam częstych przetaczań KKCz i KKP stan był cężki i przez rok przeszłam szereg badań wycinków skóry i 3 biopsji szpiku tego roku postawili diagnozę autoagresja szpiku ,przyczyniły się do tego dwa wirusy które przeszłam w 2021r.

w miedzy czasie stanełam na komisje zus gdzie od razu orzekli całkowitą nie zdolność do pracy od lutego 2023 /marzec 2024 a cześciową od chwili powstania pierwszej choroby .

dostałam odmowe po 5 miesiącach zabrakło mi 6 miesięcy składek ,złożyłam od razu o rentę w drodze wyjątku dostałam odmowe mimo że spełniam wszystkie warunki ich odmowy i sprawa została skierowana do sądu.

Jestem całkowicie bez środków do życia

9 listopada został założony mi port naczyniowy to przygotowanie do leczenia oraz ułatwienie do toczeń krwi i płytek krwi Pisząc to wszystko łzy lecą mi same czemu ja czemu wszystko mam pod wielką górę ale staram się uśmiechać żeby dzieci nie widziały a po nocy płacze w poduszkę z tej bezradności .Mojej choroby nie widać z zewnątrz ona niszczy mnie od środka niszczy mój szpik wiele osób myśli a dobrze wygląda to pewnie zdrowa ale niestety tak nie jest mój szpik uszkadza się sam od ponad roku walczę z prezesem ZUS o przyznanie mi świadczenia renty w drodze wyjątku koleiny sprawa odrzucona mimo że komisja ZUS dała całkowita niezdolność do pracy na kolejne dwa lata a prezes ZUS nie chcę przyznać świadczenia w wysokości 1350 zł bo tyle wynosi renta w drodze wyjątku .Nik mnie nie zatrudni do pracy z wszczepionym portem naczyniowym nie mamy już czego żyć mamie jest już naprawdę ciężko mamy już tyle długów że płakać się chce każda pomoc dla mnie jest ważna bo już nie wiem co mam robić 😭😭