EDIT. 

 Przepraszam Was.

Źle policzyłam paragony ( wstawiłam zdjecia), dwa razy gdzieś policzyłam dobę szpitalną.

Koszta wyszły 4505 zł.

EDIT. 27.11.2024 r.

Nasze Kochane serduszko niestety dziś rano przestało bić 😪😪😪😪😪😪😪

Nadal ciężko w to uwierzyć.

Jeśli ktoś będzie chciał nam pomóc w pokryciu kosztów, to bedziemy bardzo wdzięczne. Bo uzbierała się kwota 5200 zł przez te kilka dni pobytu Milkusi w szpitalu i diagnostykę.

EDIT. 25.11.2024 r.

Stan Milki jest bardzo poważny. Dziś byłyśmy u niej w szpitalu, nadal nie ma wyników szczegółowej morfologii i nie postawiono diagnozy. Jest taa słabiutka 😪😪😪😪😪A jeszcze w piątek hasała po pierwszym śniegu tej jesieni - bardzo jej się podobało. Jesteśmy zrozpaczone tą niewiedzą, co tak naprawdę jest naszemu Maleństwu...

Walcz Milkuniu kochana🐶🧡🧡🧡💪

Dom bez Ciebie jest pusty 😪😪😪 Wracaj piesku do nas 🐶

24.11.2024r

Milka zachorowala tak nagle - wczoraj w nocy. Dziś wyniki morfologii okazały się bardzo złe i musiała zostać w szpitalu pod kroplówką. Nadal nie ma diagnozy - DIROFILARIOZA mogła zaatakować znowu. Albo jeszcze inne podstępne świństwo. Sama bardzo choruję, teraz mam mieć onkologiczne badania, ale dla siebie nigdy nie proszę - skromnie sobie radzimy z Siostrą. Ale nagła choroba kochanego zwierzaka - to już ponad nasze fundusze. Tym bardziej, że Milka tyle już przeszła.

Walczymy o nią!!!🐶🧡🧡🧡

Jeśli MOŻESZ nas wspomóc w tej walce - bardzo dziękujemy 💪🧡🧡🧡

Do dziś koszt to już 1900 zł, w dwie doby, plus kolejna doba w szpitalu 700 zł ( nie uwzględniając badań, bo nie wiadomo ile za nie wyniosą koszta).