SOS dla psich i kocich seniorów
SOS dla psich i kocich seniorów
Our users created 1 231 934 fundraisers and raised 1 365 602 232 zł
What will you fundraise for today?
Description
Dzisiaj znowu jest taki dzień, że zabrakło mi pieniędzy na antybiotyk dla Czarusia, na szczęście mam zaprzyjaźnioną lecznicę, w której biorę leki na kredyt.
Czaruś i Misiu to dwa starsze pieski, które zawsze były razem. Ze swoją panią mieszkały w ciepłym domu. Pani zmarła nagle, a oni łapkami drapali w zamknięte drzwi pustego domu. Zabrałam ich do siebie i długo szukałam dla nich nowego domu. Misio cały czas choruje na serce, a jego leczenie to bardzo duży comiesięczny koszt.
Mars to starszy piesek ze starymi złamaniami nóg, których już nie da się zoperować. Był bezdomnym pieskiem, wędrował kulejąc po wsi, prosząc o jedzenie.
Buruś jest ślepy. Był bezdomnym nieufnym psem, chowającym się w lesie razem z drugim białym pieskiem, w typie owczarka szwajcarskiego. Długo zanosiłam im jedzenie do lasu i pewnego dnia sami przywędrowali na moje podwórko. Biały Kieł prowadził Burka, który już wtedy nie widział. Biały Kieł szybko znalazł kochający, dobry dom, lecz Buruś pozostał pomimo ogłaszania do adopcji.
Astorek i Neoś to też ponad dziesięcioletnie pieski i dwaj przyjaciele na zawsze - zwłaszcza Astor ze swoja trudną i bolesną przeszłością nie poradzi sobie bez Neosia.
Luna i Kaja to nieduże, dzikie suczki, wykupione z łańcucha, które przez kilka lat nie dały się oswoić i gryzły każdego napotkanego człowieka.
Koteczka Fiona ma już dwadzieścia dwa lata. Została oddana z adopcji gdy miała siedemnaście lat.
Kocurka Lolka przygarnęłam gdy jego pan poszedł do więzienia. Lolek jest całkiem głuchy, nie poradził sobie w nowych domach i dwukrotnie wracał z adopcji, ponieważ bardzo krzyczał w nocy.
Historia życia każdego z dwudziestu pięciu zwierząt, które teraz są u mnie jest trudna, nieszczęśliwa lub nieznana. Ringo, Morusek, Jimmy, Perełka, Smerfetka, Tobiaszek i Lucy cały czas szukają swoich nowych, dobrych domów. Cały czas gdy tylko zwolni się miejsce przygarniam koty i szukam domów. Bezdomnych, często chorych i głodnych kotów na wsi jest naprawdę bardzo dużo.
Dwadzieścia lat mojego pomagania zwierzętom - to setki szczęśliwych zwierząt, które znalazły domy, to praca bez urlopu i wolnych niedziel, to wciąż nieprzespane noce i czuwanie przy chorych i starszych zwierzętach. To pieniądze, których zabrakło na naprawę płotu, stodoły, dachu, zabezpieczenie studni, naprawę bud i barierki, ponieważ najpierw trzeba kupić karmę, lekarstwa, zapłacić leczenie, transport. Niestety moje zasoby finansowe już dawno skończyły się. Niektóre budy rozpadają się po dziesięciu latach używania. Niszczą się kojce. Chciałam przystosować budynek gospodarczy dla kotów, naprawić kocią wolierkę, coś zrobić ze stodołą. Nie zrobię tego bez wsparcia i pomocy więc jeżeli tylko możesz to pomóż nam uratować kolejne zwierzaki.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Zawsze mówiłaś, Tereniu, że kiedyś wszyscy będziemy sądzeni z miłości...Ty swój egzamin z miłości zdałaś celująco! Oby nam starczyło odwagi do tego, abyśmy choć w części próbowali Cię naśladować. Całe Twoje życie to cichy i pokorny heroizm...
Całe życie się kimś opiekujesz, Tereniu! Najpierw sierotami z domu dziecka, jako wspaniała wychowawczyni, która bezgranicznie poświęciła się dzieciom, skrzywdzonym przez los, teraz osieroconymi zwierzętami. Wszystkim nam dajesz lekcję człowieczeństwa. bardzo Ci dziękujemy!