EDIT KOTEK PO OPERACJI

Lucek w poniedziałek miał operację. Wczoraj odebrany z kliniki. Resztę. pieniążków przeznaczymy na wizyty kontrolne i ewentualną rehabilitację.

Niestety podczas operacji został naruszony nerw kulszowy, był przyrośnięty do złamanej kości i musiał być odseparowany. Kotek tymczasowo ma kłopoty z poruszaniem, nóżka nie jest sprawna ale podobno ma to wrócić do normy. 

Pięknie dziękujemy wszystkim za pomoc ❤️

Uratujmy nogę malutkiego Lucusia..

Historia opisana przez moją koleżankę Anie 

Lucek i jego siostra zostali zabrani 10 dni temu ze stodoły pewnego gospodarza. Niedość że stracili matkę to parę dni wcześniej małego przydepnął koń.. 

Po przyjeździe do Gdańska zostały od razu zabrane do weta. Malutkie ale nienajgorzej odżywione za to ilość pcheł była zatrważająca.. Pani doktor obejrzała tylną lewą nóżkę była tak spuchnięta że nie można było stwierdzić czy jest tylko złamana a nie zmiażdżona. Dostał leki przeciwbólowe i umówiliśmy termin na rtg. 

Noga na szczęście nie jest zmiażdżona więc amputacji nie będzie. Jest to brzydkie złamanie z przemieszczeniem więc potrzebna jest bardzo skomplikowana operacja. Kontaktowałam się ze specjalistami i koszt takiej operacji to nawet 2000zł, jest tak malutki że to właściwie mikrochirurgia.

Czas działa na jego niekorzyść bo złamanie narasta tkanką. Trzeba będzie oczyścić, oszlifować miejsca złamań i zespolić implantem - gwoździem. 

Po operacji może będzie potrzebna rehabilitacja, ale tego jeszcze nie wiem..

Wstawiam wszystkie wydruki z wizyt, rtg oraz korespondencję mailową z chirurgiem ortopedą. 

Od ponad 10 lat jestem domem tymczasowym. Ratuje maluchy, leczę je i szukam najlepszych domów. Zawsze robiłam to na swój koszt lub z niewielką pomocą najbliższych mi ludzi ♥️ 

Sama wspierałam podobne akcje i domy tymczasowe kiedy tylko mogłam. Teraz ja proszę o wsparcie dla Lucka gdyż sama nie podołam na tą chwilę.. 

Dziękuję z góry wszystkim

Anka