Kochani! Celu nie osiagnelismy, Dziekujemy jednak za najmniejsza wplate i dolozenia "kawalka serca" w pomoc Malgorzacie <3

Nie zawsze życie pisze lagodne scenariusze.. Czasami na naszej drodze staną niewłaściwi ludzie, burzac i sprawiajac, ze my sami znajdziemy się w niewłaściwym miejscu i o niewłaściwej porze. W takiej sytuacji znalazła się Malgorzata - zwierzolub, osoba od lat pomaga i opiekuje się bezdomnymi, porzuconymi, chorymi, skrzywdzonymi kotami i psami. Grupa przyjaciol i znajomych postanowila szukac wiec wsparcia tutaj, wsrod ludzi, ktorzy potrafia wyobrazic sobie siebie w podobnej sytuacji, zakladajac grzecznosciowa zbiorke .

Przed laty ,Malgorzata zalozyla dom tymczasowy „Kosmata Chata”. Aktualnie ma pod opieką 21 kotów i 4 psy. Z braku możliwości zajęcia się wszystkimi, 6 kotów musi przebywać na razie w innym DT. Wśród 4 przygarniętych psiaków jeden to staruszek, z niedowładem tylnych kończyn, mogący poruszać się tylko dzięki wózeczkowi. Na potrzeby zwierząt Gosia nie otrzymuje żadnej pomocy finansowej. Koszty opieki nad nimi pokrywa wyłącznie z niskiej emerytury. W tej chwili Gosia wraz ze swoimi podopiecznymi znalazła się w ogromnej potrzebie i kłopotach. Miłość do zwierząt pogrążyła ją finansowo. W wyniku splotu różnych zdarzeń straciła dach nad głową. Aktualnie jedynym schronieniem dla niej i jej podopiecznych stał się domek letniskowy. To musi być ich przystań na kolejne lata. Nie ma innego rozwiązania tej sytuacji, bo nie ma pieniędzy na nic innego. Stan domku, jaki zastała Gosia, jest zły. Niestety, budynek wymaga pilnego przystosowania do mieszkania w nim nie tylko w okresie letnim. Między innymi: ocieplenia ścian, wymiany części letnich okien, naprawy/wzmocnienia instalacji elektrycznej oraz przystosowania wnętrza domku do standardow życiowych, w tym sanitarnych. Czas nagli, bo dużo trzeba zrobić, aby wraz ze swoimi kotami i psami mogła bezpiecznie w zdrowiu przetrwać chłody jesieni oraz zimy. Na tę chwilę z dwóch bazarków charytatywnych, oprócz bieżącego opłacania karmy dla kotów i psów, oraz ich leczenia, częściowo udało się Gosi pokryć koszty betonowego ogrodzenia od strony ulicy. Było to niezbędne ze względu na zły stan tego płotu, który zastała, a drugim powodem jest obecność w bliskim sąsiedztwie letników w sezonie wakacyjnym, gdyz zaczęły się juz na wstepie skargi, na uciążliwość psów.Domek usytuawany jest na dziace dzierzawionej na 30 lat, ale zawsze dzierzawionej, nie wlasnej. W sytuacji finansowej, w jakiej obecnie się znalazła, Gosia nie poradzi sobie bez pomocy dobrych , empatycznych i wrażliwych ludzi. To tak po krotce, bo trzeba by napisac cala nowele o przezyciach tej kobiety w ostatnich miesiacach.

Bardzo prosimy o wsparcie Gosi w jej obecnej sytuacji. Niech to poswiecenie dla zwierzat odplaci sie dobrem, ktore do niej powroci. Serdecznie dziękujemy za odzew na to wołanie o ratunek dla nich i za każdą nawet najmniejszą wpłatę na rzecz pomocy dla "Kosmatej Chaty". Więcej informacji o DT - Kosmata Chata można znaleźć na stronie: https://www.facebook.com/kosmatachata/?__tn__=%2Cd

Ps . Wydatki beda uaktualniane fakturami itp.

Z uwagi na ,nieodpowiadajace normom wielkosc zdjec, w ciagu dalszym zaktualizujemy.