Kochani Locusowicze!

Niebawem minie rok od kiedy doszły do nas wszystkich pierwsze słuchy odnośnie koronawirusa. Wszyscy wtedy czuliśmy odrobinę strachu o swoje zdrowie i życie. 

Zupełnie jednak chyba nikt nie spodziewał się tego, że przez kolejnych kilkanaście miesięcy sytuacja ta spowoduje odebranie nam tak wielu praw, możliwości, stabilności życiowej i finansowej. 

Od prawie pięciu lat Locus był dla nas drugim domem. Prawie każdy wieczór spędzaliśmy tam z Wami dając Wam odrobinę odetchnienia od codzienności, poznając Was, zawierając wiele nowych, wspaniałych znajomości, a nawet i przyjaźni. 

Bardzo staraliśmy się, żebyście i Wy mogli zawsze czuć się w Locusie trochę jak w domu. 

Jakże głośny i radosny bywał nieraz ten nasz dom! :)  

Z wielką radością witaliśmy kilka tygodni temu nowy rok, licząc, że będzie to rok pełen wspaniałych wieczorów spędzonych razem z Wami!

Tymczasem doniesienia naszych władz odnośnie sytuacji branży gastronomicznej budzą w nas ogromny niepokój. 

Mimo, iż w obecnym lockdownie lokale pozamykane są zdecydowanie dłużej niż poprzednio, nie możemy liczyć na jakąkolwiek pomoc od rządu, która wystarczy nam na przetrwanie. 

Stajemy obecnie przed sytuacją, w której tylko Wy będziecie decydować o naszym dalszym losie. 

Trudno nam bardzo prosić o Waszą pomoc. Zwlekaliśmy z decyzją o uruchomieniu tej zrzutki na tyle, na ile byliśmy w stanie. Teraz już niestety nie mamy czym walczyć. 

Pokochaliśmy to miejsce głównie dzięki Wam. To Wy stworzyliście tam społeczność wspaniałych ludzi, na widok których zawsze pojawiał się uśmiech na naszych twarzach. 



Wizja, że to wszystko mogłoby już nigdy nie wrócić brzmi dla nas jak najgorszy wyrok. 

Tylko Wy możecie go zmienić!

Pomóżcie nam uwierzyć, że za kilka tygodni, a może i niestety miesięcy będziemy mogli nadal gościć Was w progach naszego lokalu z całym obecnym zespołem.

Nasz los jest teraz w Waszych rękach!