Pomóżmy Bazylowi dorosnąć! Leczenie FIP
Pomóżmy Bazylowi dorosnąć! Leczenie FIP
Our users created 1 234 127 fundraisers and raised 1 372 667 511 zł
What will you fundraise for today?
Description
EDIT:
Cześć, serdecznie dziękuję każdemu kto udostępnił moją zrzutkę i każdemu kto wpłacił choćby pare złotych. Ogromnie to doceniam i jestem bardzo wdzięczny.
Niestety, z przyczyn niezależnych ode mnie, o których nie chce pisać publicznie, zdecydowaliśmy się zawiesić zbiórkę.
Każdemu kto wpłacił datek powyżej 5 zł, zwrócę pieniądze na konto, te niższe datki przekażemy na leczenie innego kota chorego na FIP. Zrzutka.pl od każdego zwrotu środków do osoby wypłacającej pobiera 3 zł prowizji, więc wydaje mi się że lepszą decyzją będzie przekazanie tych mniejszych kwot innemu potrzebującemu zwierzakowi.
Jeszcze raz, dziękujemy.
....
Cześć, przedstawiam Wam Bazyla - 4 miesięcznego malucha, wyczekanego przez wiele miesięcy kotka mojej dziewczyny - Julki.
Rudy pers był jej wymarzonym prezentem na osiemnaste urodziny, więc dołożyłem wszelkich starań, żeby spełnić jej życzenie. Od kiedy się pierwszy raz zobaczyli, Julka pokochała go całym sercem, nosząc go na rękach jak niemowlę. Drapaczki, zabawki, piłeczki i piórka są porozrzucane po całym domu mojej dziewczyny i w moim pokoju. Julka nie jest w stanie rozstać się z maluszkiem do tego stopnia, że zabiera go do mnie za każdym razem, kiedy przyjeżdża.
Cztery dni temu dowiedzieliśmy się o wyroku, który spędził nam sen z powiek. Bazylowi stwierdzono FIP, nazywany również kocim koronawirusem. Choroba ta jest wyjątkowo złośliwa, zwykle chorym zwierzakom po ukazaniu się pierwszych objawów zostaje zaledwie pare dni życia. Dlatego musimy dzialac szybko, nie mamy czasu na jakąkolwiek zwłokę. Wiemy, że walka z chorobą będzie dla nas trudna, ale nie dopuszczamy do siebie myśli, że moglibyśmy się poddać. Nie mamy zamiaru pogodzić się z tym, że nasza ukochana wiewióreczka mogłaby od nas odejść. Jego obecność daje mojej Julce najwiecej szczęścia i pomaga poradzić sobie z problemami. Nie poddamy się do końca i będziemy robić wszystko, żeby wygrać z chorobą. Czuję teraz wielka bezsilność i strach, które paraliżują moje ciało i umysł. Nie jestem w stanie zapłacić za leczenie, choć jest to dla mnie teraz największym priorytetem.
Bardzo więc proszę wszystkich o wpłatę chociażby minimalnej kwoty. Muszę przypomnieć, że dla naszego kotka liczy się kazda minuta, kazda złotówka, kazda pomoc.
Koszt leczenia to między 12 a 15000 zł, jeśli uda nam się zmieścić w dolnej granicy, to nadmiar środków przekażemy na leczenie innego kotka z tą chorobą, o czym będę informował tutaj.
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Buziak od cioci
Powodzenia od goferka