Witam mam na imię Krzysztof,na początku lutego została u mnie zdiagnozowana depresja lękowa....Nie zdawałem sobie świadomości z jej rozwoju...Z dnia na dzień było coraz gorzej,zwykłe czynności urastały do rangi ,,niemożliwych''.Zwykłe wstanie z łòżka stało się tak wielkim problemem że przestałem chodzić do pracy.Ciągłe zmęczenie i wewnętrzny ,,niepokòj'' nie pozwalają normalnie funkcjonować.Zacząłem brać pożyczki żeby mieć za co opłacać rachunki i kredyty....i tak wpadłem w spiralę zadłużenia....Każdego dnia myślałem że to przejściowe i minie szybko..myliłem się.Po kolejnej nieprzespanej nocy i kolejnych ,,czarnych'' myślach stanąłem na skraju przepaści...A może prościej by było skończyć że sobą......To był ostatni dzwonek ratunkowy.Poszedłem do lekarza i potwierdziły się przypuszczenia...depresja lękowa w ciężkim stadium...Rozpoczynam leczenie farmakologiczne i terapię ale do poprawy stanu trzeba czasu.A zaległości narastają ...rachunki,raty,chwilòwki do spłaty....Proszę o pomoc bo sam nie dam sobie rady ... Depresja to straszna choroba.Proszę wspomóżcie mnie w tej walce i drodze do,,normalności''