Hejka! 

Dzisiejszy post dotyczy pomocy dla dwóch chłopaków z naszej rodziny. Timu (9l.) i Nadar (15l.) to bracia, którzy podczas ostrzeliwania Kijowa stracili obydwojga rodziców… 

Tydzień temu chowali ich w zbiorowej mogile, ale mimo to są dzielni i starają się żyć dalej, zwłaszcza ten starszy, który w tak szybkim czasie stał się ojcem dla młodszego brata. 

Nadar jest wielkim fanem Arsenalu, lecz uciekając od wojny wszystkie rzeczy zostawili w domu, którego i tak już zresztą nie mają…

Przyjechali pod skrzydła moich znajomych. Pani Sabina pomogła im z zapewnieniem dachu nad głową, a pan Mateusz załatwił chłopakom oderwanie się od tego wszystkiego za sprawą możliwości gry i trenowania w jednym z pobliskich klubów Pogoń Góra (woj. Dolnośląskie). 

Ja kiedy usłyszałem ich historie, poczułem się do odpowiedzialności, jako starszy „brat” z rodziny Arsenalu, aby im pomóc. 

Chłopaki mają już wyżywienie, dach nad głową, zajęcie, obuwie i odzież, ale Nadar zostawił w domu coś cennego dla każdego piłkarza i wiernego kibica. Koszulki, gadżety klubowe i korki.