id: tgrpjm

Operacja wycięcia endometriozy

Operacja wycięcia endometriozy

Our users created 1 233 989 fundraisers and raised 1 372 312 011 zł

What will you fundraise for today?

Updates2

  • Moja EndoHistoria cz.2


    Wycieczka po lekarzach


    Mija kilka dni po laparoskopii

    ból nie przeszkodzi,


    ale kiedy ktoś ingerował w moim brzuchu to wydaje się być normalne, że jeszcze jakiś czas może mnie boleć. Mijają tygodnie, codziennie leki przeciwbólowe, codziennie antybiotyk,

    ból nadal nie przechodzi.


    Lekarze nadal tłumaczą, że to ból pooperacyjny lub słyszę, że ten ból to nie problem ginekologiczny. Lepiej żebym poszukała pomocy gdzie indziej. Tu się zaczyna moja wycieczka po lekarzach. (Opisze ją Wam w wielkim skrócie bo gdybym chciała opisać szczegóły to zajęłoby to kilka stron )

    Zaczynam szukać pomocy u innych ginekologów, każdy ma inną teorię, ale każdy tak samo twierdzi, że to normalne jak boli. W międzyczasie trafiam do chirurga, bo może to problem z jelitami ? Dostaje skierowania na kolejne badania. Ręce już całe posiniaczone od ciągłego wkłuwania igły do pobrania krwi i do kroplówek....


    Miesiąc po pierwszym pobycie na SORze trafiam tam ponownie z bólem nie do wytrzymania... Ponownie torbiel na jajniku, tym razem 4,5cm. Teraz już wiemy czym się moze skończyć więc antybiotyk nadal biorę bez przerwy (tak na wszelki wypadek gdyby miało dojść znowu do zapalenia narządów). W tym momencie usłyszałam, że mam zaburzony cykl miesiączkowy i problem z niepękającymi pęcherzykami i to jest powodem mojego bólu.

    Trafiam do kliniki leczenia niepłodności w Gdańsku, aby zająć się regulacją mojego cyklu. Badają mnie kolejni lekarze, powstają nowe teorie. Dostaję kolejne leki, kolejne antybiotyki, zastrzyki...


    Ból nadal nie przechodzi.


    Wtedy mi się wydawało, że jest już lepiej bo ktoś ma na mnie jakiś pomysł, ale było tylko gorzej. Ból i leki wyniszczały mnie od środka. Na palcach jednej ręki mogłam policzyc dni w miesiącu kiedy nie musiałam się faszerować lekami przeciwbólowymi. Powoli przestałam już ufać lekarzom. Cały czas bagatelizowali mój ból, to co do nich mówię. Bałam się każdego kolejnego dnia. Próbując rozwiązać problemy ginekologiczne, miałam jednocześnie robione inne badnia: gastroskopię, tomografię z kontrastem, USG już chyba z każdej strony tak samo RTG, kolonoskopię... We wszystkich badaniach czysto, żaden lekarz nie widzi nic złego.


    Ból nadal nie przechodzi.


    Pomimo przyjmowania leków, aby wyregulować cykl, torbiele nadal powstają. Przynajmniej wiem już, że ból nie do wytrzymania jest cykliczny, więc zaczynam życie dostosowywać do niego. Tak, abym w tych najgorszych dniach nie musiała pracowac i żeby wtedy ktoś bliski był przy mnie gdybym musiała jechać do szpitala. (To była jakaś abstrakcja !)

    Po kilku pobytach w różnych szpitalach. Po kilkudziesięciu badaniach i wizytach u różnych specjalistów sytuacja znowu robi się krytyczna, a wydawało się, że powinno być dobrze bo byłam faszerowana cały czas lekami. Okazuje się, że po raz czwarty mam torbiele na jajniku. Tym razem dwie- 5cm i 3 cm. (Wyobraźcie sobie teraz coś dodatkowego w Waszym brzuchu wielkości jabłka co Was uwiera i boli) Pilnie dostałam kolejne zastrzyki. Na chwilkę było trochę lepiej, ale..


    ból nadal nie przechodzi.


    W tym momencie trafiłam już gdzieś w internecie na informacje o endometriozie i zaczęłam się bardziej zagłębiać w temat. Powiedziałam o tym swojej lekarz z Gdańska- Zbagatelizowała. Szukałam więc dalej. Trafiam na historie innych kobiet, które chorują na endometriozę. Wszystkie objawy pokrywały się z moimi, a ja dalej byłam nie zdiagnozowana. Postanowiłam, że nie mogę czekać, w momencie kiedy leki, którymi jestem faszerowana nie pomagają. Znalazłam lekarza w Warszawie, który mógłby mi pomóc. Bez wahania umówiłam się na wizytę. Miałam już dość tłumaczenia lekarzom co mi jest, miałam dość poniżania i robienia ze mnie wariatki, chciałam, żeby wreszcie ktoś mnie zrozumiał, dlatego wyjazd do Warszawy był dla mnie jedyną nadzieją.


    Na lekach przeciwbólowych, ale wsiadłam w pociąg i pojechałam :)


    c.d.n


    0Comments
     
    2500 characters

    No comments yet, be first to comment!

    Read more
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.

Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.

Description

Operacja moją szansą na życie bez bólu i powrót do zdrowia. 


Całe życie udzielałam się charytatywnie, a teraz po raz pierwszy jestem w sytuacji, w której to ja muszę Was poprosić o pomoc w zebraniu pieniędzy na moje leczenie. Decyzja zapadła- 24 listopada 2020r będę miała operację wycięcia endometriozy we Wrocławiu w Medicus Clinic przeprowadzoną przez specjalistów w tej dziedzinie. Radykalne wycięcie endometriozy głębokonaciekającej to jedyne rozwiązanie w moim przypadku. Endometrioza spowodowała w moim brzuchu tak ogromne zmiany, że nawet nie jestem w stanie przekazać Wam tego co się ze mną dzieje w kilku słowach.


Najpierw chciałabym wytłumaczyć Wam na czym polega ta choroba, abyście mogli lepiej to zrozumieć.


Endometrium – tkanka wyściełająca jamę macicy. Co miesiąc, w czasie cyklu miesiączkowego, narasta, złuszcza się i jest usuwana z organizmu. Przy endometriozie, komórki tej tkanki znajdują się także poza macicą, gdzie narastają, rozwijają się i tworzą naroślą, guzy oraz wszczepy endometrialne na jajnikach, jajowodach, jelicie, otrzewnej, pęcherzu moczowym, a nawet na przeponie czy płucach.

Endometrium w nowym otoczeniu „zachowuje się” tak, jakby było w błonie macicy – co miesiąc, pod wpływem hormonów wydzielanych w czasie cyklu miesiączkowego, złuszcza się i podlega krwawieniom. Jednak, w przeciwieństwie do śluzówki macicy, przy endometriozie tkanki śluzówki poza macicą nie są wydalane z organizmu. Powoduje to wewnętrzne krwawienia i stany zapalne okolicznych narządów. Z każdym cyklem ilość tkanki narasta. W zależności od umiejscowienia ognisk choroby, wraz z jej rozwojem dochodzi do deformacji narządów wewnętrznych.


W moim przypadku stany zapalne wewnątrz brzucha wywołane przez endometriozę spowodowały, że mam zrośnięte ze sobą jajniki, macicę jelita itd. Oprócz tego mam wykrytych 5 różnych ognisk choroby, w tym endometrioza zajmuje 9 cm jelita grubego. Szczegóły możecie przeczytać w opisie rezonansu na zdjęciu.

nd323bc2d234898d.jpeg

Choroba powoduje, że każdy dzień jest dla mnie walką z bólem. Zdarzają się takie momenty, że ból przykuwa mnie do łóżka i nie jestem w stanie nawet się podnieść. Tabletki przeciwbólowe już nie pomagają, przez to moja skala tolerancji bólu bardzo się zmieniła i nauczyłam się w miarę z tym funkcjonować i pracować kiedy ból nie jest na tyle silny, że pozwala mi chodzić.

To co powyżej opisałam może być abstrakcją dla osób, które spotkały i widziały mnie w pełni sprawną i uśmiechniętą. Niestety zazwyczaj za tym uśmiechem kryje się wewnętrzna walka z bólem. Możecie mnie spotkać radosną ponieważ doceniam już każdy moment, kiedy nie muszę przez chroniczny ból leżeć w łóżku i staram się z tego wycisnąć jak najwięcej. Z każdym dniem choroba się rozwija, stan się pogarsza, a nieleczona może doprowadzić nawet do niedrożności jelit. Bez operacji nie mam również szansy zajść w ciążę.


O ile sama jestem w stanie zarobić na bieżące wydatki związane z leczeniem (systematyczne badania, opieka lekarzy specjalistów: ginekologa, endokrynologa, psychoterapeuty oraz fizjoterapeuty uroginekologicznego) tak sama nie jestem w stanie już uzbierać tak wielkiej kwoty na operację, dlatego zwracam się do Was z ogromną prośba o pomoc i wsparcie.


Dla osób zainteresowanych przesyłam link do konferencji z lekarzami, na której bardzo dokładnie opisują na czym polega ta okropna choroba https://www.facebook.com/2027132287309761/videos/941451932958037

W aktualnościach będziecie mogli przeczytać jak wyglądała moja droga do prawidłowej diagnozy, która wykończyła mnie psychicznie i fizycznie.

There is no description yet.

There is no description yet.

Download apps
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!
Download the Zrzutka.pl mobile app and fundraise for your goal wherever you are!

Comments 26

 
2500 characters
  •  
    Anonymous user

    Życzymy zdrowie i wszystkiego najlepszego.

    100 zł
  • KM
    Karolina Magnowska

    Konkurencja z branży trzyma kciuki za udaną operację. Ktoś musi nas staruszków zastąpić. Walcz o siebie. Masz jeszcze wiele do zrobienia.

    500 zł
    • Barbara Rompska

      Jak tylko wydobrzeję po operacji, to stane na rzesach, żeby jak nawięcej osiągnąć w dziedzinie fotografii :) <3 Bardzo dziekuję za wsparcie :*

  • AS
    Asia Surma

    Życzę dużo zdrówka, oby się wszystko powiodło i żeby było już dobrze. Trzymam kciuki

    50 zł
  • KI
    Katarzyna Stochła

    Życzę dużo zdrówka i jak najmniej bólu ♥️

    50 zł
  •  
    Anonymous user

    Walczę z tym samym,tylko ja juz po powiklaniu -niedroznosc ....zyc sie odechciewa,bol niewyobrażalny,trzymaj się coraz bliżej celu.

    hidden