Hej, nazywam się Mateusz. W 2019 zachorowałem, diagnoza, szok, niedowierzanie, chłoniak, w dodatku złośliwy, pierwsza myśl: jak żyć? Druga myśl: jakoś to będzie. No i jest tak: mam 30 lat, 4-letnią córeczkę, żonę i niechcianego, w dodatku upartego gościa chłoniaka Hodgkina. 

Zacznijmy od początku…

W kwietniu 2019 pojawiły się pierwsze objawy, głównie ból pleców, następnie rezonans, tomograf, RTG klatki piersiowej, w końcu wynik badania histopatologicznego - chłoniak Hodgkina, jak się okazało - 4 stopień.

Za mną już 3 lata intensywnego leczenia (ABVD, BEACOPP, DHAP, BeBEAM, AHSCT-autoprzeszczep, Adcetris, Nivolumab). Łącznie to 44 cykle, autoprzeszczep, mnóstwo badań diagnostycznych (m. in. 10x PET-CT) i wiele dni spędzonych w szpitalu.

Pomimo intensywności leczenia, nowotwór nie odpuszcza (oj, trafił mi się oporny), dlatego też pozostała mi ostatnia możliwość pozbycia się chłoniaka jaką jest AlloSCT - ratunkowy Allogeniczny przeszczep szpiku (ufff mam zgodnego brata <3), który ma się odbyć w maju i chcę się do niego odpowiednio przygotować.

Choroba nowotworowa to również dodatkowe wydatki na specjalistów, leki, diagnostykę, rehabilitację. Do tej pory korzystaliśmy z oszczędności oraz wspierali Nas najbliżsi (za co bardzo jestem wdzięczny! <3), lecz niestety przyszedł czas w którym potrzeby finansowe Nas przerastają. Są to m. in. koszty związane z przygotowaniem do przeszczepu oraz bezpiecznym powrotem do zdrowia po przeszczepie.

Głównymi celami zbiórki są oczyszczacz powietrza , leczenie stomatologiczne, terapia psychologiczna, środki do dezynfekcji mieszkania, produkty jednorazowe (maseczki, rękawiczki), „wyprawka” do szpitala i oczywiście leki po powrocie do domu.

Dziękujemy za wsparcie! <3