Witam, jestem wolontariuszem, który opiekuje się bezdomnymi i porzuconymi przez człowieka zwierzętami w moim mieście. Te Kocięta uratowane zostały z "utylizacji" jako niecheciane i nikomu nie potrzebne, jako efekt ludzkiej głupoty. Była właścicielka po pojawieniu się maluszków chciała je "zutylizować" :( nie mogłam do tego dopuścić. I chociaż mam już pod opieką 12 kotów, które w życiu już swoje przeszły, nie mogłabym zgodzić się na śmierć tych niewinnych istot. Dzięki pomocy dobrych ludzi, udało się zabezpieczyć kotki w domu tymczasowym. Kociaczki są już po wstępnych badaniach weterynaryjnych, dostają dobrej jakości jedzonko. Są teraz bezpieczne i szczęśliwe. Przyszedł czas, aby mądrze zapobiegać rozmnażaniu kotków, dlatego wstępnie umówiono zabiegi. Przed zabiegami potrzeba także wykonać dodatkowe badania, a po zabiegach zabezpieczyć Kotki lekami. Koszty przewidziane przez weterynarza za samą kastrację wyniosą ponad 500zł, ponieważ kocurkowi zeszło tylko jedno z jąderek i zabieg będzie bardziej skomplikowany 😥 Jako wolontariusz staram się zapobiegać rozprzestrzenianiu bezdomności, dlatego popieram sterylizację zwierząt. Jeśli ktoś chciałby wspomóc finansowo przeprowadzenie zabiegów, proszę o wsparcie i trzymanie za kociaki i za mnie kciuków 💗