Kochani!

Od 7 lat jestem szczęśliwą właścicielką tego przystojniaka ze zdjęć. Mały od zawsze był ciekawy świata, ale niestety ostatnio jego ciekawskość doprowadziła do ogromnego nieszczęścia. Mały złamał nogę, niestety nie jest to zwykłe złamanie. Nóżka jest dosłownie roztrzaskana, kość jest pęknięta w trzech miejscach zarówno poprzecznie jak i pionowo oraz z przemieszczeniem i odłamkami. Jechałam po niego do innego miasta, żeby zagwarantować mu jak najlepszą opiekę. W tym momencie mały jest już po operacji, w nóżce ma dwa druty, ilość leków jest przerażająca. Czeka nas długi i ciężki okres rehabilitacji. Ale musimy walczyć o sprawność. Lekarze zrobili wszystko by nóżka wróciła do pełnej sprawności, ale dopiero za około 3 tygodnie będzie wiadomo czy to się udało. Niestety wciąż jest duże prawdopodobieństwo, że nóżkę trzeba będzie amputować. Zrobię wszystko by do tego nie doszło! W tym momencie leczenie wyniosło mnie około 3 tysiące, a kwota ta na pewno jeszcze będzie rosła. Dla mnie jako dla studentki, która nie daje rady pracować na pełen etat jest to bardzo ciężkie. Dlatego proszę o pomoc w doprowadzeniu małego do pełnej sprawności! 

ps. Do zdjęć dodałam karty z dnia odbioru małego i kontroli z 26.10 oraz największą opłatę. Nie dodałam paragonów za leki które już wykupiłam, a dziś dostałam kolejną receptę. 29.10 kolejna kontrola, na razie nóżka goni się prawidłowo