Mam na imię Łukasz. Mam 30 lat. Mam wspaniałą narzeczoną Marysię, a niedawno dowiedziałem się, że pod koniec roku spełni się moje największe marzenie - zostanę tatą! Moje życie byłoby naprawdę wspaniałe, gdyby nie choroba... Nowotwór, guz, rozległy i przez długi czas błędnie diagnozowany.

W marcu 2024 roku trafiłem na SOR z potwornym bólem brzucha. Nie wiedziałem, co się dzieje – nikt nie wiedział... Leżałem tydzień w szpitalu, a mój stan się pogarszał. W końcu podczas „cięcia na ostro” wykryto u mnie nowotwór. Z początku patomorfolodzy zdiagnozowali go jako guz desmoidalny, niezłośliwy, ale skłonny do nawrotów. Przez kolejne miesiące, a potem po drugiej operacji – w lutym 2025 roku – diagnoza była potwierdzana przez kolejne ośrodki.

Dopiero w czerwcu 2025 roku, dzięki konsultacji w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie i badaniom genetycznym, udało się postawić prawidłową diagnozę: wysoko zróżnicowany tłuszczakomięsak (well-differentiated liposarcoma). Niestety, przez błędną ocenę wcześniejszych patomorfologów, straciłem półtora roku na nieskuteczne leczenie. Guz w tym czasie rośnie, nacieka kolejne struktury i pogorszył mój stan zdrowia.

Obecnie jestem przed trzecią operacją – tym razem podjętą przez zespół specjalistów od nowotworów tkanek miękkich. Mam nadzieję, że tym razem uda się usunąć guz skutecznie. Ale jednocześnie wiem, że moje życie zostało zatrzymane na ponad 18 miesięcy. Nie jestem w stanie wrócić do pracy, nie mam dochodu, nie mam też możliwości wsparcia socjalnego choćby z ZUS a leczenie i walka o sprawiedliwość w sądzie pochłoną środki, których zwyczajnie nie mam możliwości samemu zarobić przez kolejne pół roku.

Dlatego proszę o wsparcie. Nie zbieram już na immunoterapię.

Środki ze zbiórki na siepomaga prawdopodobnie zostaną przesunięte na inny cel zgodny ze swoim statutem.

Obecna zbiórka ma zupełnie inny cel:

• zabezpieczenie moich bieżących potrzeb życiowych i zdrowotnych (transport, leki, konsultacje, opieka pooperacyjna),
• pokrycie kosztów prawnych – chcę pozwać placówki i lekarzy, którzy przez zaniedbanie i błędy diagnostyczne zmarnowali mój czas, zdrowie i szansę na wcześniejsze, skuteczniejsze leczenie.

Chciałbym zebrać 20 000 zł, by i mieć środki na sprawiedliwą walkę za błędy lekarzy i placówek a także na spokojne miesiące po kolejnej operacji abym nie musiał martwić się o fundusze tylko spokojnie przejść rekonwalescencje.

Wierzę, że moja historia nie zakończy się na szpitalnym łóżku, lecz w miejscu, gdzie znowu będę mógł żyć, kochać, być tatą i człowiekiem, który nie miał lekko ale wygrał z nowotworem..

Za każde wsparcie – z serca dziękuję.

Łukasz