Prośba o pomoc w wyjściu ze spirali długów PROSZĘ POMÓŻCIE
Prośba o pomoc w wyjściu ze spirali długów PROSZĘ POMÓŻCIE
Our users created 1 222 561 fundraisers and raised 1 338 786 307 zł
What will you fundraise for today?
Updates6
-
Witam wszystkich serdecznie. Dziękuję wam z całego serca za chęci wsparcia mojej zrzutki. Na chwile obecną pomaga mi jeden Pan w walce z komornikami i zbyt durzymi zajeciami za co jestem mu bardzo wdzięczny i dzięki któremu mam za co żyć teraz. Ale to tez sie wiąże z pewnymi kosztami. Obecnie mam problem z płaceniem za mieszkanie gdyz to co zarobie i to co mi zostaje po oplaceniu podstawowych rachunków przeznaczam na jedzenie ...... czynsz w tej chwili podnieśli mi do 686 zł i zalegam już okolo 9000 zł 😥 i z każdym miesiącem martwię się czy mnie nie eksmituja ..... Jeśli ktoś chciał by też jakoś z tym pomóc to proszę o kontakt .
No comments yet, be first to comment!
Add updates and keep supporters informed about the progress of the campaign.
This will increase the credibility of your fundraiser and donor engagement.
Description
Witam.
PROSZĘ PRZECZYTAĆ NIE OCENIAĆ PO NAGŁÓWKU 🙏🙏🙏
Zwracam się z bardzo wielką prośbą do wszystkich o wsparcie mojej zrzutki i pozwolić zacząć wychodzić na prostą.
Moja sytuacja pogarsza się z każdym miesiącem i możemy stracić wszystko na czym mi zależy a przede wszystkim nie dopuścić żebyśmy wylądowali na ulicy.
Na początek muszę powiedzieć że nigdy nie byłem w sytuacji żeby prosić o pomoc dlatego nie wiem jak dobrać słowa i co mogło by zachęcić do wsparcia mojego problemu. Ale zachęcam do przeczytania.
Prośbę moją kieruję do wszystkich tych co nie odwracają wzroku kiedy ktoś woła o pomoc a wręcz przeciwnie, wiedzą jak pomagać i nie krytykować sytuacji.
Każdy z nas ma problemy, kredyty, inne zmartwienia. Tak jak i ja. Tak samo większość ma wśród siebie bliskich takich jak rodzina, przyjaciele, kogoś kto pomaga w ciężkich sytuacjach i to nie ważne czy to pomoc finansowa czy inna, ważne że może o nią poprosić.
Dlaczego Internetowa Zrzutka? Dlatego, iż bałbym się poprosić o pomoc kogoś z rodziny, nawet przez usta nie przeszło by mi prosić o tak kolosalne sumy pieniędzy, każdy ma swoje problemy i niechciałbym obarczać reszty moim problemem, a tak naprawdę to nawet nie znam ich do końca gdyż nie miałem częstego kontaktu z nimi. Po śmierci babci i mamy część rodziny obraziła się na nas.
Mam na imię Piotr mam 36 lat i nie było by mnie tutaj jak bym nie miał już żadnej nadziei na pomoc bo zawsze wszyscy mi powtarzali że trzeba wieżyć w ludzi.
Razem z moją narzeczoną wpadliśmy w takzwana spirale długów. Staraliśmy się wybrnąć z tego sami ale zatrzymło nas za niska zdolność kredytową i żaden bank nie da nam kredytu.
Od urodzenia mieszkałem z mamą i babcią i mamy bratem. Były to najbliższe mi osoby i jedyne zarazem które mi pomagały w trudnych chwilach. Co do dalszej rodziny to nie odwiedzaliśmy ich często tak samo i oni nas. Dlatego nawet jak by to miała być ostatnia deska ratunku nie odważył bym się zapytać ich o pomoc w obawie na ich reakcje. Co do dzieciństwa nie oge powiedzieć że było usłane różami, gdyż zawsze brakowało pieniędzy. Jako dziecko marzylem że kiedyś polecę za granicę na wycieczkę, gdzie kolwiek..... I tylko na tym się skończyło.... W szkole każdy opowiadał za każdym razem po wakacjach pani gzie to nie był co widział itd. Jak dochodzilo pytanie do mnie jak spędziłem wakacje tylko płakać mi się chciało a klasa się smiala. A teraz moim mżeniem jest zakończyć dramat jaki mnie dotknął.
W wieku 25 lat poznałem moją obecną narzeczoną i jesteśmy razem od tamtego czasu nie przerwalnie. Mamy dwójkę wspaniałych dzieci w wieku 14 lat i 6 lat. Dodatkowo razem z nami mieszkają 4 kotki.
Dostaliśmy od państwa mieszkanie do remontu i musieliśmy wziąć pożyczkę na ten cel. Było ciężko ale mieliśmy wsparcie od babci.
Wszystko układało się dobrze do momentu w którym zmarli moi bliscy. Dodam tylko że mnie to bardzo dotknęło psychicznie i bardzo długo nie mogłem się pozbierać. To był najgorszy okres w moim życiu i nie znam drugiego takiego przypadku w którym raz w miesiącu umiera twój bliski. 2 lata temu w październiku zmarła babcia. Tego samego roku w listopadzie zmarła mama, a na dobitkę w sylwestra zmarł mój wujek czyli mamy brat. Jak wspominałem to oni stanowili dla mnie najbliższą rodzinne. Reszta rodziny po tym tragicznym roku nie utrzymuje kontaktu z nami. Jeśli chodzi o dalszą rodzinne to nie znam a jak kogoś znam to kontaktu nie utrzymują ze mną.
Tak więc zostałem sam z moimi problemami a dodatkowo doszły odziedziczone w spadku zobowiązania po mamie i babci. nie mam do kogo się zwrócić o pomoc.
Moja narzeczona pracuje na 3 etaty, starając jakoś wiązać koniec z końcem ale z miesiąca na miesiąc nie jesteśmy w stanie robić opłat. U mnie w pracy kryzys i nie ma nadgodzin i nie mam jak dorobić a to też uderzyło w nasz budżet. Z każdą naszą wypłatą myślimy czego nie zapłacić żeby zapłacić inne zobowiązania. Meczą nas firmy windykacyjne a ja mam w trakcie wypowiedzenie 2 umów kredytowych. Sam odmawiam sobie jedzenia byle by reszta miała co jak są gorsze dni.
Próbowałem korzystać z firmy oddłużeniowej ale to zamiast pomóc tylko odwlekało nieuniknione a zapłacić trzeba było.
z dnia na dzień obawiam się czy wtrzymają nam prąd, nie odbieram telefonów bo nękają nas windykację.
BARDZO WAS WSZYSTKICH PROSZĘ POMÓŻCIE ŻEBY NASZE DZIECI NIE MUSIALY ŻYĆ NA ULICY.
Kwota jaką widać do zebrania to tylko część zobowiązań zaległych ale jak uda sie pozbyć tego ciężaru będziemy w stanie dalej funkcjonować.
Zdaje sobie sprawę że takich przypadków jak moja jest dużo jednak w sercu zostaje mi nadzieja że się uda z waszą pomocą.
Ja zawsze starałem się pomagać innym jak tylko mogłem, gdyż tak zostałem wychowany i wieżę że dobro wraca.
Jeśli zwróciłem twoją uwagę i chcesz mnie wesprzeć lub pomóc mi wrócić do normalności i uniknąć eksmisji z mieszkania w które tyle nas kosztowało i doprowadziło do takiej sytuacji proszę dokonaj dowolnej wpłaty.
Jeśli ktoś zna sposób w jaki może pomóc i nie koniecznie musi to być finansowa pomoc bardzo proszę o komentarz lub kontakt ze mną.
Z góry dziękuję za każdą pomoc i wpłatę
Ostatnia nadzieja w was
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Jak wygląda sytuacja obecnie ? Może pomóc w postaci żywności długoterminowej, materiałach szkolnych itp proszę o informację
Jak wygląda obecnie sytuacja? Proszę o aktualizację. Chętnie pomogę w inny sposób. Mogę zrobić zakupy czy opłacić jakiś bieżący rachunek. A może upadłość konsumencka, pomoc jakiejś fundacji czy doradcy jak wyjść z tej sytuacji?
Na chwile obecną pomaga mi jeden Pan w walce z komornikami i zbyt durzymi zajeciami za co jestem mu bardzo wdzięczny i dzięki któremu mam za co żyć teraz. Ale to tez sie wiąże z pewnymi kosztami. Obecnie mam problem z płaceniem za mieszkanie gdyz to co zarobie i to co mi zostaje po oplaceniu podstawowych rachunków przeznaczam na jedzenie ...... czynsz w tej chwili podnieśli mi do 686 zł i zalegam już okolo 9000 zł 😥 Jeśli ktoś chciał by też jakoś z tym pomóc to proszę o kontakt
Musicie wytrzymać rok, albo dwa, zanim stopy procentowe pójdą w dół. Skończyć z pożyczkami. Mniej przykładać wartość do rzeczy materialnych, skupiać się na wartościach duchowych, intelektualnych, społecznych. Inwestować pieniądze w siebie i w dzieci - w czytanie książek, w zdobywanie wiedzy. Niejedna osoba po wyjściu z długów - nabywa , po tym trudnym doświadczenie - wiedzę, przynosząca w dłuższej perspektywie bardzo dużo pieniędzy.
Powodzenia!
Dziękuję.
Witam przykra sprawa bylam w podobnej sytuacji. Proponuje grupe nowe zycie-upadlosc konsumencka. Sa tam prawnicy.Jeden z nich pomogl mi oglosic upadlosc. Proponuje zebrane pieniadze przeznaczyc na oplacenie prawnika.samemu ciezko.wiem co mowie.powodzenia
Dziękuję.