Usamodzielnienie się
Usamodzielnienie się
Our users created 1 216 002 fundraisers and raised 1 317 805 512 zł
What will you fundraise for today?
Description
Witajcie,
Nigdy nie sądziłam, że zdobędę się na tak odważny krok. Pokrótce opowiem swoją historię. Dziewczynka z dobrego domu, realizująca marzenia rodziców. Stacjonarne prawo ? Oczywiście. Drugi kierunek ? Oczywiście. Inteligencja ? Spora. Mądrość ? Nieprzeciętna. Zaczyna się całkiem nieźle pomyślisz. Samoświadomość ? Żadna. Odwaga ? Brak. Asertywność wobec rodziców ? Wyimaginowana. Uzależnienie emocjonalne ? Pełne. W tle masa przemocy psychicznej i alkohol. Fakt życia w rodzinie z problemem odkryłam 2 miesiące temu, przez lata funkcjonując w przeświadczeniu, że urodziłam się w miejscu idealnym a wychowali mnie ludzie doskonali.
Pewnego dnia kiedy rozpadł się mój długoletni związek i zostałam sama ze sobą - ze swoimi myślami i emocjami, poczułam, że w sumie tak niewiele o sobie wiem. Nie mam pojęcia co lubię, czego nie lubię. Byłam przecież maszynką do wykonywania zadań. Przedmiotem a nie podmiotem. Najgorszy w tej historii jest fakt, że na rolę ofiary dałam pełne przyzwolenie. To nie czynniki zewnętrzne uczyniły mnie niesamodzielną i niezdolną, lecz ja sama, oddając swoją moc innym ludziom. Był to moment przełomowy, weszłam wówczas w głęboki proces rozwoju osobistego i duchowego. Odkryłam swoje wnętrze. Nawiązałam najpiękniejszą i najgłębszą relację - z samą sobą.
Jestem przy sobie i staję po swojej stronie. Mam w stosunku do siebie coraz więcej wrażliwości i akceptacji. Pozwalam sobie na emocje, na wyrażanie uczuć, na bycie kobietą. Pozwalam sobie na brak perfekcji, na złość, na łzy i na zmęczenie. Dostrzegam wewnętrzne piękno, stawiam granice i mówię nie.
Wciąż jeszcze pozostaję zależna finansowo od swoich rodziców. Dlaczego ? Bo wybrałam zawód, do którego dojście wymaga ogromnych poświęceń, dyscypliny i przestrzegania rygorystycznych zasad. Jedną z nich jest bezwzględny zakaz dorabiania do bardzo skromnego dochodu. Dochód wystarcza na przeżycie, utrzymanie się, ale nie wystarcza na żadne przyjemności - ani te większe ani mniejsze.
W tym momencie czujesz pewnie sprzeciw i myślisz: "Do cholery, dlaczego nie zmienisz zawodu i nie zaczniesz zarabiać". Odpowiem: Ta praca to spełnienie moich marzeń, satysfakcja, radość i poczucie sprawczości. Drogi czytelniku, czy wstając rano z łóżka odczuwasz tę ekscytację przed zbliżającym się dniem, motylki w brzuchu podobne do uczucia zakochania ? Otóż właśnie tak działa na mnie moja praca i z tego powodu nie zrezygnuje z niej. Mam pełne przekonanie, potwierdzone głosem intuicji, że jest to zawód, do którego zostałam stworzona, że dzięki niemu pięknie się rozwinę. Jednocześnie mam poczucie misji, obowiązku i ogromnej odpowiedzialności. Czuję, że wykonując go dam światu wiele dobrego. Wskazana kwota jest wyłącznie tymczasowa, późniejsze zarobki pozwolą mi znacznie więcej.
Ot, moja długa historia w krótkich zdaniach. Przychodzę do Ciebie dzisiaj z prośbą o wsparcie, jakkolwiek trudne i niecodzienne to dla mnie jest. Za kilka tygodni kończę 30 lat i pragnę wolności, pragnę poczynić inwestycję w siebie, zrobić sobie kurs nauczycielki duchowej i pomagać innym w ich dojściu do swojej prawdy. Marzy mi się jeszcze prezent w postaci kursu kitesurfingu. Nie chcę prosić o to ludzi, którzy każdą prośbę wykorzystują do pokazania swojej siły, władztwa. Nie chcę prosić ludzi, którzy każde najmniejsze wsparcie wielokrotnie wypomną, wyliczą w sposób agresywny i przemocowy.
Tę zbiórkę traktuję jako formę terapii. Nigdy nie potrafiłam o nic prosić. Lecz przyjmowanie jest tak samo naturalnym stanem jak i dawanie. Jeśli poczujesz, że ta historia w jakiś sposób Cię porusza, a moja intencja jest Ci bliska, wesprzyj mnie. Najprostszy sposób na przyciągnięcie do swojego pola źródła obfitości.
Cieszę się, że mogłam się tym podzielić. Życzę każdemu z Was pięknego dnia <3
There is no description yet.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.
Create a tracking link to see what impact your share has on this fundraiser.