id: tu47w5

Leczenie ukochanego konia

Leczenie ukochanego konia

Inactive donations - the required operation of the Organiser of the fundraiser. If you are an Organiser - log in and take the required action.

Our users created 1 201 404 fundraisers and raised 1 274 457 920 zł

What will you fundraise for today?

Description

Proszę o pomoc w pokryciu kosztów leczenia nagłej choroby

Koń zabiedzony, zachudzony, skrzywdzony, koń szalony, koń z chorą nogą. Tak określano kiedyś Piękną.

Żebra na wierzchu, zapadnięty zad, ruda barwa sierści oraz rozszarpany drutem kolczastym, ropiejący staw skokowy z narośniętym dzikim mięsem nie zachęcał do zakupu. Nie wiadomo było, czy koń będzie mógł kiedyś chodzić pod siodłem.

Mimo to, obok błyszczących oczu i nagłego przywiązania zwierzaka nie można było przejść obojętnie. Klacz znalazła dom, od razu zamieszkała w moim sercu. Po leczeniu u handlarza zabrałam ją do siebie.

Boki wypełniły się, sierść wybarwiła się, wyszły nawet jabłuszka. Noga powoli goiła się. Dopiero gdy koń się odpasł, zauważyłyśmy z mamą, jak wielkie problemy psychiczne miał. Kopała, gryzła, rzucała się, atakowała. Osoby znające się bardziej na koniach, trenerzy, nie dawali jej szans. Mówili, że jest niebezpieczna i już się nie zmieni. Nie dawali nadziei.

Ja postanowiłam zawalczyć o nią, o jej życie.

Piękna powoli nabierała zaufania, nikt jej nie poznawał. Mogłam spać z nią w stajni. Ona kładła się, a ja leżałam obok i głaskałam ją. Noga dzięki ogromnej dbałości również się wyleczyła. Po prawie pięciu latach mamy do siebie ogromne zaufanie i tylko najbliżsi wiedzą, ile pracy to kosztowało. Nie tylko mnie, ale również i ją. Obcym, do tej pory, nie ufa. Poznając nowe osoby, patrzy na mnie pytającym wzrokiem.

I po tym czasie, gdy obie zaufałyśmy, zgrałyśmy się, przyszła okropna choroba. Zaczęło się od kolki. Po kolce koń dalej był słaby. Pojawiła się gorączka i obrzęki od serca, Piękna przestała jeść, moje światło gasło. Przez ostatnie pare dni nie było wiadomo, czy będzie na tyle silna by przeżyć. Diagnoza? Kleszcz i coś jeszcze, co zaatakowało układ oddechowy.

Los dał nam szansę ponownie, choć była to ogromna walka. Piękna żyje, mimo, iż wciąż jest bardzo słaba. Do tej pory koszty leczenia wyniosły około 700 złotych, a to wciąz nie koniec. (Badania, leki.) Wiadomo już, że pod koniec tygodnia będzie trzeba wykonać więcej badań, potrzebne też będzie więcej leków na układ oddechowy i serducho. Oczywiście gdy ratuje się życie przyjaciela, nie patrzy się na cenę, bo życie nie ma ceny. Niestety z mamą borykamy się z problemami finansowymi i teraz nie byłyśmy przygotowane na taką chorobę. Koń oczywiście ma opiekę, jest zadbany, jednak koszty leczenia są, w tym momencie dla nas, ogromne. Wpadłam na pomysł zbiórki, bo być może ktoś zechce pomóc, może ta kwota na leczenie z pomocą ludzi dobrej woli jakoś się uzbiera, mam taką ogromną nadzieję i będę wdzięczna za każdy akt dobrej woli, chęć niesienia pomocy.

There is no description yet.

There is no description yet.

The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
The world's first Payment Card. Accept payments wherever you are.
Find out more

Donations

no donations yet, be first to donate!

No donations yet, be first to donate!

Inactive donations - operation of the fundraiser's Organiser required. If you are a Organiser - log in and take the required action.

Comments

 
2500 characters
Zrzutka - Brak zdjęć

No comments yet, be first to comment!