Zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w zebraniu środków na operację naszej Śnieżki, która cierpi na PDA. Niestety nie jesteśmy w stanie samodzielne pokryć kosztów operacji oraz leczenia.

Śnieżka trafiła do nas przypadkiem w wieku 2 lat, gdyż jej poprzedni właściciel zmarł, a współwłaściciel nie był w stanie jej zatrzymać.

Nie byliśmy do końca gotowi na psa, gdyż tego nie planowaliśmy.. ;) ale już po kilku dniach zakochaliśmy się w Śnieżce ! :)

To była najlepsza decyzja w naszym życiu! Śnieżka jest z nami od ok 3 miesięcy i jest najukochańszą, najprzytulniejszą i bardzo spokojną sunią świata! :)

Niestety zauważyliśmy u niej niepokojące szybkie bicie serduszka.

Pan weterynarz również badając stwierdził, że serduszko bije za szybko, za mocno i słychać szmery. Polecił nam jak najszybciej skierować się do weterynarza-kardiologa.

Oczywiście umówiliśmy się na wizytę i od dziś wiemy, że diagnoza jest zła i brzmi: PRZETRWAŁY PRZEWÓD TĘTNICZY BOTALLA (PDA).

Jedyną skuteczną metodą leczenia tego schorzenia jest chirurgiczne zamknięcie przetrwałego przewodu.

Jeśli nie zdecydujemy się na operację dojdzie w szybkim tempie do niewydolności serca, a co za tym idzie.. serduszko Śnieżki mówiąc potocznie ,,pęknie"...

Operacja ta powinna być już wykonana w wieku szczenięcym -to wielki cud, że wada nie uszkodziła bardziej serca.

Zabieg zamknięcia przetrwałego tętniczego przewodu Botalla wykonać można na dwa różne sposoby:

- metodą chirurgiczną polegającą na nacięciu przestrzeni międzyżebrowej i zamknięciu nieprawidłowego naczynia krwionośnego

- metodą małoinwazyjną polegającą na wykonaniu dostępu do krążenia przez niewielkie nacięcie tętnicy udowej, kateteryzacji serca i zamknięcie przetrwałego przewodu tętniczego od wewnątrz, za pomocą specjalnej "zatyczki" ACDOŽ.

Niestety zabiegi u psiaków nie są refundowane.. Koszt operacji metodą małoinwazyjną wynosi 9 tysięcy złotych plus koszty kolejnych wizyt.

Nie mamy takiej kwoty, by ratować naszego pieska, który jest dla nas jak członek rodziny i jest dla nas najważniejszy na świecie.

Jest to nasza pierwsza w życiu zbiórka, ale mam nadzieję, że już nigdy nie będziemy zmuszeni prosić o pieniądze na ratowanie zdrowia naszego zwierzaka, którego kochamy i chcemy dla niego jak najlepiej..