Witajcie! Zeszły tydzień przyniósł nieoczekiwanie spore wydatki związane ze zdrowiem mojej 2 letniej kotki trikolor Sani. Przygarnęłam znajdę z działek kiedy pilnie poszukiwała domu, bo nie miała gdzie się podziać. Jest cudowna, kontaktowa i pełna energii. Miała zaczerwienione dziąsła od dawna, ale nic jej poza tym nie dolegało. Tymczasem werdykt kociego stomatologa, który ją zbadał w Barkowie był jednoznaczny: trzeba usunąć wszystkie boczne zęby z uwagi na anomalie przy korzeniach która powoduje że organizm kotki sam siebie zwalcza stąd ciągły stan zapalny . Przednie zęby w większości udało się zachować, na ten moment jest czysto. No, dolny kieł który krzywo odrośl po mleczaku też poleciał;) w każdym razie powiedziałam Pani stomatolog żeby robiła wszystko co konieczne dla kotki. Finansowo wyszło na ten moment 1300 zł (900 zł zabieg plus wizyty przedni pooperacyjne, leki (antybiotyki, przeciwbólowe). Należność uregulowałam z karty kredytowej ale nieukrywaną że to spory nieprzewidziany wydatek.

Tak więc, gdyby ktoś chciał się dorzucić 5 zł dla kociaka to będę wdzięczna;).

Opis zabiegu zamieszczam poniżej.