Cześć wszystkim! Nazywam się Łukasz i chyba tak jak każdy na tej stronie - nigdy nie sądziłem, że kiedy będę zbierał pieniądze od obcych ludzi w Internecie. Jest tu masa osób, którzy mają naprawdę poważniejsze potrzeby niż ja, więc jeśli macie wolną złotóweczkę, to idźcie wpłacić na ludzi, którzy naprawdę tego potrzebują. Jeśli macie natomiast dwie złotóweczki i zechcecie jedną przeznaczyć na moje marzenie, będzie mi niezmiernie miło.

Ale od początku, bo skoro już proszę obcych ludzi o pomoc, to wypadałoby wyjaśnić dlaczego.

W życiu mogło być gorzej, ale w każdym razie nie było mi jakoś lekko. Nie mam żadnego z rodziców, ojca straciłem dawno temu, a moja kochana mama odeszła w 2021 roku. Mam 28 lat i tułam się powolutku po tym szarym świecie. Nie jestem osobą zamożną i los chyba chciał aby tak zostało. Po śmierci mamy byłem pierwszą osobą do odziedziczenia długów po moich dziadkach, koszt długu to wartość małego mieszkania, którego na szczęście udało mi się zrzec. Ponieważ mama, kiedy jeszcze żyła wychowywała mnie sama, oraz sama zarabiała na naszą dwójkę, w naszym domu… powiedzmy sobie wprost - nie przelewało się.

Dlatego od najmłodszych lat uczyłem się pracować i zarabiać na siebie. Niestety jak się okazuje, czasem do sumiennej i ciężkej pracy potrzebna jest jeszcze odrobina szczęścia, żeby osiągnąć jakiś sukces. Ja tego sukcesu nie osiągnąłem, ale nie jest mi z tego powodu specjalnie źle. Jednak teraz nastał w moim życiu moment, kiedy chciałbym zapewnić i sobie i komuś, bardzo szczególny dzień.

Pewnego dnia pojawiła się w moim życiu osoba, która pomogła mi ściągać ciężar z barków i zaczęła go nieść razem ze mną. Trafiłem na cudowną, mądrą i opiekuńczą dziewczynę, która zaakceptowała mnie razem z moimi wadami i przyjęła z ciepłym sercem. Czasem zdaje mi się, że trafiłem na niemal wymarły już gatunek osoby, która naprawdę i szczerze będzie ze mną w szczęściu i chorobie, mierząc się ze wszystkimi problemami w życiu razem ze mną, a nie obok mnie.

Przyszedł więc dzień, w którym klęknąłem i spytałem czy uczyni mi ten zaszczyt i zostanie moją żoną.

Padło magiczne TAK ❤️

Szczęście, euforia, jakbym całe życie chodził po dnie i nagle się od niego odbił, łapiąc Boga za nogi i przybijając mu jednocześnie piątkę.

Słuchajcie, bardzo chciałbym podarować mojej lubej wyjątkowy dzień, na jaki zasługuje. To złota dziewczyna, która zasługuje na to, żeby tak, jak każda panna młoda pozytywnie go zapamiętać. Tu nie chodzi o żadne fajerwerki ani wystawę na 100 osób. Chcemy coś zrobić w maleńkim gronie tylko z najbliższą rodziną i przyjaciółmi. Ale nawet tak drobne rzeczy wykraczają poza nasz budżet, wynajem sali, kupno sukni ślubnej i jakiś naprawdę skromny catering.

Tak jak napisałem na wstępie, są tu ludzie którzy mają poważniejsze sprawy, niż takie małostkowe i jakby na to nie patrzeć - samolubne potrzeby. Jeśli masz wątpliwości komu sypnąć groszem, to sypnij chorym i naprawdę biednym. Jednak będę niezmiernie wdzięczny, jeżeli dołożysz swój grosik do naszego najszczęśliwszego dnia w życiu.