Zwracamy się z prośbą, ponieważ w życiu naszej rodziny wydarzyła się sytuacja, której się nikt nie spodziewał. Poniżej opiszemy krótko historię jak do tego doszło. 

W niedzielę tata jechał w sprawach zawodowych. Doszło do kolizji, w której nikt nie ucierpiał. Tata zatrzymał samochód i wysiadł sprawdzić, czy jest wszystko w porządku z uczestnikiem kolizji. Nie zdążył za daleko dojść, ponieważ jak wysiadł z samochodu, został zaatakowany przez grupę motocyklistów. Nie miał żadnych szans. Dodajmy, że ma 64 lata i zmaga się z rakiem. Został pobity do nieprzytomności i okradziony z pieniędzy, które miał przy sobie żeby załatwić sprawy zawodowe. Było to okrutne pobicie. Dwóch, trzech go trzymało na ziemi, a kilku kopało, dusiło i biło. Sprawę o pobicie prowadzi policja w Kępnie. 

To cud, że przeżył. Obrażenia okazały się poważne. Ma złamanych osiem żeber, liczne złamania kości twarzoczaszki (szczęka, oczodoły). Okazało się, że w wyniku pobicia kilkanaście zębów jest martwych. Stomatolog stwierdził, że będą wymagały leczenia kanałowego. Dodatkowo Tato ma problemy z oczami, z głową i w wyniku duszenia z gardłem. Tato ma również, z powodu kopania, już długo trwające bóle jamy brzusznej. Czekamy na wyniki rezonansu. Stwierdzenie jakie szkody w tych częściach ciała zostały wyrządzone przez sprawców, wymagają dodatkowych badań i konsultacji z lekarzami. 

Nigdy nie zwracaliśmy się do nikogo z prośbą o pomoc, ale ta sytuacja nas przerasta. Musieliśmy pokryć kwotę, którą ukradli oprawcy podczas pobicia. Oprócz tego musieliśmy pokryć koszty prawnika w sprawie o pobicie. Niestety koszty dalszego leczenia, kolejnych specjalistycznych badań oraz rehabilitacja Taty są dla nas już nie do udźwignięcia, dlatego prosimy o pomoc.

Jeśli tylko możesz, będziemy wdzięczni za każde nawet drobne wsparcie.

Z całego serca dziękujemy.